Telewizja TVN24 odwiedziła dzisiaj gospodarstwo pasieczne Józefa Zajkowskiego, aby sprawdzić jak pszczoły radzą sobie z obecną pogodą i czy po ich zachowaniu da się stwierdzić, kiedy będzie wiosna.
Od rana na posesji "Bartnika Sokólskiego" stał wóz satelitarny nadający "na żywo" relacje z pasieki. Pan Józef chętnie tłumaczył, na czym polega hodowla pszczół opowiadał też o zwyczajach tych owadów.
- Dzisiaj goszczę panów z telewizji, którzy przyjechali sprawdzić jak pszczoły znoszą zimę. Cieszę się, że możemy pokazać nasze pszczółki, ale również pocieszyć widzów w całej Polsce oraz sympatyków miodu. Pszczoły dobrze przezimowały i teraz są częściowo dokarmiane ciastem miodowo-pyłkowym, który sami robimy. Mam nadzieję, że tydzień jeszcze przetrwają, a później będą musiały nadrabiać straty - stwierdził Józef Zajkowski. - Zima jest wyjątkowo długa. Iwa, wierzba i leszczyna jeszcze nie rozwijają pączków, a to jedyne i pierwsze pyłki do jedzenia i potrzebne do rozmnażania się. Aby pszczółka się urodziła, musi być upłynąć 21 dni cyklu. W tym czasie musi być pyłek, sam miód niewiele zdziała. Jeszcze zobaczymy, ile rodzin przezimowało.
Józef Zajkowski prowadzi rodzinne gospodarstwo pszczelarskie wraz z synem - Mamy około 600 rodzin. Mamy wiele odmian miodu, pyłki, propolisy, pierzgę też pozyskujemy, a cieszy się ona opinią naturalnego lekarstwa. Zapraszamy wszystkich, którzy chcą zakupić miód do Sokółki, na ulicę Wschodnią 15. Doradzamy, mamy ulotki, opisy miodów - powiedział nam Józef Zajkowski.
(SzW)
Wizyta TVN24 w gospodarstwie pszczelarskim. Zdjęcia: