My dajemy pieniądze. Teraz przedsiębiorstwa powinny wykonać zadanie, bo tak naprawdę nie ponoszą żadnego ryzyka gospodarczego. Jest wiele firm, które dzięki tym pieniądzom powinny się rozwinąć – mówi starosta sokólski Piotr Rećko w rozmowie z portalem iSokolka.eu.
Wczoraj ogłoszone zostały wyniki drugiej edycji programu Polski Ład. Rekordowe środki trafią na Sokólszczyznę.
CZYTAJ WIĘCEJ: Druga edycja Polskiego Ładu. Lista zadań z powiatu sokólskiego z dofinansowaniem
Niektórzy z samorządowców, po ogłoszeniu wyników drugiej edycji Polskiego Ładu podkreślali, że w przypadku ich gmin to historyczna chwila. Czy rzeczywiście można mówić o czymś takim?
– Oczywiście, że tak. To potężna skala dofinansowania na zadania inwestycyjne. To krok milowy w rozwoju sieci drogowej powiatu sokólskiego. Mieliśmy pomysł na zacieśnienie współpracy z gminami Sokólszczyzny, na utworzenie związków powiatowo-gminnych…
Niektórzy się z tego śmieli…
– Sceptyczni byli nawet niektórzy moi współpracownicy. Na przykład wójt Korycina Mirosław Lech, bardzo doświadczony samorządowiec, którego szanuję, gdy zapytałem go, dlaczego nie przystąpił do związku, odparł, że nie uda się nam go zarejestrować, że nie zdążymy tego zrobić. A nam się udało. Władze Janowa twierdziły z kolei, że gmina miała zbyt mało informacji. Z kolei Suchowola nam nie odpowiedziała.
Najbardziej żal mi Sokółki i Szudziałowa. Wiadomo jak potrzebne są inwestycje w mieście, by rozwijało się ono szybko. Wystąpiliśmy do władz, ale nie otrzymaliśmy niestety odpowiedzi.
Proszę zauważyć, na inwestycje w gminie Krynki w ramach związku wpłynie 20 milionów złotych.
Co w Sokółce można byłoby zrobić, gdyby do zawarcia takiego związku doszło?
– Ulicę Targową, Górną, Zabrodzie, Jana Pawła II. Moglibyśmy wykonać część dróg gminnych, część powiatowych. Tak będzie chociażby w gminie Nowy Dwór. W drodze negocjacji z włodarzami ustalaliśmy, które inwestycje są priorytetowe i te właśnie realizujemy. Dlatego tak szkoda mi mojej Sokółki, że nie będą tu skierowane duże pieniądze.
W przypadku Szudziałowa i pana Tadeusza Tokarewicza (wójta gminy – red.) nie udało mi się przekonać go do podpisania porozumienia. Teraz już jest na to gotowy. Jednak ten drugi nabór wniosków jest za nami, czekamy obecnie na trzeci.
Chciałbym zaapelować do wszystkich samorządowców i do mieszkańców, by wpłynęli na swoich włodarzy: załóżmy te związki, bo dzięki temu spływają pieniądze do powiatu sokólskiego, do gmin i miast, dzięki temu mamy pieniądze na rozwój infrastruktury. To nasz obowiązek.
Ile pieniędzy z Polskiego Ładu trafi do samych związków powiatowo-gminnych?
– 75 milionów złotych. Krynki – 20 milionów, Kuźnica – około 15, Nowy Dwór – 15, Dąbrowa Białostocka – 17, Sidra – 9,5 miliona. Proszę zwrócić uwagę jakie to są ogromne środki. A w programie jest aż 95 procent dofinansowania!
Skąd w ogóle pomysł na to, by takie związki zakładać? Nie ma chyba podobnych rozwiązań w żadnym innym powiecie w województwie podlaskim.
- Nieskromnie powiem, że ja na to wpadłem. Gdy rozmawiałem z osobami, z którymi współpracuję, powiedziałem, że po kryzysie migracyjnym musimy odbudować gospodarkę powiatu sokólskiego i drogi, bo są one zniszczone. Wiedziałem, że uruchomienie jakiegoś specjalnego programu na ten cel będzie bardzo trudne i czasochłonne. Dlatego zaproponowałem naszym parlamentarzystom, by wykorzystać możliwości, które daje Polski Ład, właśnie w ramach związków powiatowo-gminnych. Z entuzjazmem podeszli do tego: Dariusz Piontkowski, Adam Andruszkiewicz i Mariusz Gromko. Uważali, że jest to pomysł na odbudowę infrastruktury drogowej. Usłyszeliśmy: „Składajcie wnioski. Napiszcie, że jest to odbudowa infrastruktury drogowej, że pomoże wam to przywrócić dobry stan ciągów komunikacyjnych”. Tak też zrobiliśmy. W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i w Banku Gospodarstwa Krajowego zaakceptowano ten sposób myślenia i uznano, że nasze argumenty są zasadne, a inwestycje są niezbędne. To właśnie była droga do 75 milionów złotych. To 50 kilometrów dróg powiatowych i około 15 kilometrów dróg gminnych. Zrobimy to, o ile uda nam się wyłonić wykonawców.
Właśnie, jeżeli będzie tyle pieniędzy na rynku, to gwałtownie może wzrosnąć koszt robót…
– Już teraz rozpoczynamy kampanię informacyjną skierowaną do wszystkich naszych firm, które pracują w drogownictwie, nawet niewielkich przedsiębiorstw. Będziemy dzielić te odcinki, po to, by również małe firmy mogły przystąpić do przetargów. Już teraz zapraszam przedsiębiorców do rozmowy na ten temat. Wyjaśnimy im jak przygotować się do postępowania przetargowego. Uważam, że dzięki tym pieniądzom nasze małe, lokalne firmy powinny się rozwinąć na bazie tych środków.
W tej chwili mamy na Sokólszczyźnie z tego tylko rozdania Polskiego Ładu 188 milionów złotych. Dojdzie do tego jeszcze Fundusz Dróg Samorządowych i fundusz PGR-owski. W sumie na rynku powiatu sokólskiego będzie więc około 300 milionów złotych, w większości na drogi. Biznes z zakresu drogownictwa powinien się łączyć w konsorcja, tworzyć wytwórnie masy bitumicznej i realizować inwestycje, zatrudniać nowych ludzi, rozwijać firmy. My dajemy pieniądze. Teraz przedsiębiorstwa powinny wykonać zadanie, bo tak naprawdę nie ponoszą żadnego ryzyka gospodarczego. Jest wiele firm, które dzięki tym pieniądzom powinny się rozwinąć.
Czy nie ma takiego niebezpieczeństwa, że cena za kilometr drogi po ogłoszeniu przetargów poszybuje do góry?
– Jeśli podejdziemy do tego w sposób, o którym mówię, to te małe firmy połączą siły i zaczną myśleć o swoim rozwoju. Wkrótce do Polski napłyną też środki z Krajowego Planu Odbudowy. Ruszy budowa obwodnic Suchowoli i Sztabina, trasy S19 między Kuźnicą a Sokółką. Stąd apel do właścicieli firm: inwestujcie w sprzęt, inwestujcie w rozwój, bo pieniędzy na drogownictwo w perspektywie pięciu lat będzie bardzo, bardzo dużo. Można więc myśleć o leasingu na sprzęt. To szansa na rozwój naszego lokalnego biznesu.
Może pomysłem jest rozwiązanie z gminy Brańsk, gdzie władze samorządowe uruchomiły zakład, który zajmuje się budową dróg?
– Nie chcielibyśmy wchodzić w buty przedsiębiorców i tworzyć konkurencyjnych podmiotów. Ostatecznie jednak, jeśli nie uda się pozyskać wykonawców tych wszystkich zadań, to rozważam taką możliwość. Uważam jednak, że to nasze lokalne firmy powinny inwestować i rozwijać.
Na jakie kolejne środki w najbliższych miesiącach mogą liczyć samorządowcy?
– Jest program adresowany do gmin, gdzie przed laty funkcjonowały PGR-y. Jako związki też złożyliśmy tam nasze wnioski. Dojdzie do tego nowy nabór w ramach Funduszu Dróg Samorządowych oraz trzecia edycja Polskiego Ładu. Chcemy założyć pięć kolejnych związków powiatowo-gminnych. Z Szudziałowem, Korycinem i Janowem jesteśmy już dogadani. Zamierzamy ponownie wystąpić z wnioskami do władz Suchowoli i Sokółki. Musimy być zgodni, a w sprawach kardynalnych zapomnieć o urazach. Kolejny olbrzymi nabór to KPO. Przecież wiemy, że 2 czerwca do Polski przyjeżdża szefowa Komisji Europejskiej, by podpisać umowę...
Pan Rafał Trzaskowski twierdzi, że będzie inaczej…
– Moim zdaniem pan prezydent Warszawy powinien przede wszystkim zająć się rozwojem stolicy i Polski.
Dziękuję za rozmowę.
Notował: Piotr Biziuk