Kiermasz w kinie i kwesta na ulicach miasta - tak przebiega dziś 30. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Sokółce.
- Jest trochę inaczej niż zazwyczaj. Wielu mieszkańców przychodzi do kina i chce wejść do środka, by zobaczyć koncerty, ale niestety nie ma ich z powodu pandemii. Podobnie było zresztą w ubiegłym roku. Przygotowaliśmy kiermasz. Mamy i gadżety typowo orkiestrowe, i mnóstwo rzeczy, które przynieśli mieszkańcy naszego miasta - mówi Agnieszka Kozakiewicz z Sokólskiego Ośrodka Kultury, współorganizatora wydarzenia.
- Są to ciasta, mamy bon upominkowy, który ufundowała piekarnia Jaskółka. Jest też bilet na koncert od pana, który organizował pierwszy finał WOŚP w Sokółce w 1993 roku. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Racewie i Starej Kamionce przygotowały chleby oraz ciasto marcinek. Są ciasta, książki, mamy biżuterię, porcelanę, aniołki z masy solnej zrobione przez panią, która co rok nas wspiera. Są również grafiki - wymienia Marzanna Plichta, szefowa sokólskiego sztabu WOŚP. - Jesteśmy tu od rana. Przygotowaliśmy kanapki i ciepłą herbatę dla wolontariuszy, którzy przychodzą tu do nas. A przygotowania do finały trwają już od listopada. Chętni mogą nas odwiedzić dziś do godziny 20. Zapraszamy serdecznie mieszkańców.
Pieniądze do puszek zbiera w Sokółce 15 wolontariuszy. - Spotkało ich dziś bardzo miłe zdarzenie. Pewna pani przyniosła ciepłe ciasto, by mogli się posilić. To buduje. Młodzi ludzie potrzebują czegoś, co będzie ich motywować do dalszej pracy. To służy - mówi Marzanna Plichta.
- Wśród wolontariuszy w tym roku mamy również rodziny - bardzo młodych ludzi, którzy zbierają pieniądze wraz z rodzicami. Często są to osoby, które otrzymały przed laty pomoc od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - dodaje Agnieszka Kozakiewicz.
Hasło 30. Finału WOŚP brzmi „Przejrzyj na oczy”. Tegoroczna zbiórka ma na celu zapewnienie najwyższych standardów diagnostyki i leczenie wzroku u dzieci.
(pb)