Zbieramy się - stwierdził tuż po godzinie 8 jeden z handlowców, który zdecydował się dziś na przyjazd i wystawienie swojego towaru na Targowej w Sokółce.
Jak można się było spodziewać, poniedziałkowy rynek w Sokółce tuż po Bożym Narodzeniu (w zasadzie w trzeci dzień świąt) był, ale jakby go nie było. W części wschodniej targowiska chętni mogli kupić m.in. odzież, szufle do odśnieżania i miotły, a po drugiej stronie ulicy - gumofilce i suchy chleb w workach. Sęk w tym, że chętnych do zakupów zbyt wielu nie było. Nic więc dziwnego, że sprzedawcy już rano zaczynali pakować towary do samochodów.
W ubiegłym roku handel na Targowej rozpoczął się na dobre dopiero w drugiej części lutego. Wpływ na to miała jednak dość ostra zima - z mrozem i dużymi opadami śniegu. Jak będzie teraz? Prawdopodobnie dwa najbliższe rynki będą wyglądać podobnie jak ten dzisiejszy (nowy rok i święta prawosławne).
(pb)