Około 150 morsów z całego powiatu sokólskiego i województwa podlaskiego zażywało dziś kąpieli w sokólskim zalewie, raczyło się pączkami oraz spacerowało po rozgrzanych węglach. Ich wyczynom przyglądały się tłumy mieszkańców.
Ściągnąć tyle publiczności nad jezioro w sezonie zimowym to nie lada wyczyn. Tymczasem cała ulica Wodna w Sokółce była zastawiona samochodami. Na imprezę "Tłusta Niedziela z Morsami i Pączkami" przybyły silne reprezentacje z Dąbrowy Białostockiej, Kuźnicy, Korycina, Krynek, Szudziałowa, Lipska, Supraśla, Białegostoku i oczywiście Sokółki. Był pokaz mody, rozgrzewka, po czym morsy z pączkami w garści wskoczyły do specjalnie wyciętej przerębli.
Publiczność podziwiająca ich wyczyny mogła raczyć się w tym czasie pysznym bigosem i grochówką. Morsy po wyjściu z lodowatej wody mogły ogrzać się w dwóch saunach - japońskiej (czyli wielkiej balii wypełnionej gorącą wodą) i fińskiej.
Pokaz ratownictwa oraz nurkowanie podlodowe zademonstrowali strażacy z Siemiatycz, później zaś odważni mogli przejść się po rozgrzanych węglach.
- Na początku odczuwałem niewielkie szczypanie, ale to naprawdę nie było nic strasznego - opowiedział nam jeden z morsów.
- Morsem jestem od pięciu lat. To naprawdę fajna impreza, jedna z lepszych, w których uczestniczyłam. Myślę, że zadecydowała o tym spontaniczność i sokólska gościnność. Cieszy też to, że przyszło tu tak wiele ludzi. Morsy hartują ciało i namawiają do tego wszystkich. Najzabawniejsze w tym jest to, że wielu osobom na pokazie jest zimno, a nam - morsom - nie - powiedziała Alicja Rysiejko, która do Sokółki przyjechała wraz z morsami z Dąbrowy Białostockiej.
(is)
Impreza morsów w Sokółce. Zdjęcia:
Morsy w Sokółce. Wideo:
Pokaz strażaków z Siemiatycz. Wideo:
Chodzenie po rozgrzanych węglach. Wideo: