Piknik z okazji 70-lecia Polskiego Związku Niewidomych odbył się dziś na placu przed sokólskim kinem.
- Spotkanie ma służyć temu, by przybliżyć sens istnienia Polskiego Związku Niewidomych oraz pomocy, jakiej udziela on osobom niewidomym i ociemniałym, czyli tracącym wzrok. Odeszliśmy od stereotypów, że niewidomi mogą tylko robić szczotki lub wyplatać koszyki. W tej chwili ludzie ci niejednokrotnie kończą studia, są prawnikami, pracują w korporacjach. My staramy się ich skłonić do prowadzenia aktywnego życia, organizując różnego rodzaju zajęcia. To ogromna metamorfoza, którą związek przeszedł od czasów utworzenia. Po wojnie wielu zależało tylko na tym, by niewidomi znaleźli pracę. Bo zwykle w rodzinach byli oni piątym kołem u wozu, jeszcze jedną osobą do wyżywienia, nieraz zdarzało się, że zajmowali się żebractwem. Spotkanie to także próba integracji środowiska. Chcieliśmy również pokazać jak należy zachować się wobec osoby z białą laską - powiedziała Barbara Sawicka, prezes Koła Terenowego Polskiego Związku Niewidomych w Sokółce.
Organizatorzy przygotowali o wiele atrakcji. Były występy artystyczne, pokazy akrobacji, bańki mydlane, stoiska - z audiobookami i medyczne. Wolontariuszki z Zespołu Szkół Zawodowych i Zespołu Szkół Rolniczych zadbały o fryzury, makijaż oraz poczęstunek dla gości. Na plac przybyły też przedszkolaki.
Na imprezie gościli m.in. starosta Piotr Rećko, wicestarosta Jerzy Białomyzy, zastępca burmistrza Sokółki Adam Kowalczuk i dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Alicja Rysiejko. Piknik poprowadziła Agnieszka Kozakiewicz, p.o. dyrektora Sokólskiego Ośrodka Kultury.
(pb)