Rozbity mercedes stał przy drodze. Kierowcy nie było. Policjanci poszli po śladach. Po około pięciu kilometrach natknęli się na mężczyznę, który na ich widok zaczął uciekać...
Wczoraj, przed godziną 23.50 dyżurnego sokólskiej policji powiadomiono o samochodzie, który stoi rozbity pomiędzy Kraśnianami a Sokółką. Funkcjonariusze na miejscu zdarzenia znaleźli mercedesa stojącego kilka metrów od drogi z rozbitym przodem. Policjanci nie odnaleźli jednak w pobliżu kierowcy. W obawie o jego życie funkcjonariusze poszli śladem, który zostawił za sobą oddalając się od auta.
Mundurowi przeszli blisko 5 kilometrów, kiedy zauważyli mężczyznę, który na ich widok zaczął uciekać. Po sprawdzeniu okazało się, że ma przy sobie kluczyki od mercedesa i jest właścicielem auta.
32-latek nie przyznawał się do kierowania samochodem. Gdy mundurowi sprawdzili stan jego trzeźwości, okazało się, że w wydychanym powietrzu ma ponad 2 promile alkoholu.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Dzisiaj przyznał się do kierowania autem. Za swoje postępowanie odpowie przed sądem - informuje podlaska policja na swojej stronie internetowej (podlaska.policja.gov.pl).
opr. (is)