Mieli wykąpać się o godz. 13, a do wody wskoczyli półtorej godziny później. W pewnym momencie wydawało się już, że sokólskie morsy po raz pierwszy w historii swoich spotkań będą musiały zrezygnować z noworocznej kąpieli.
- Wszystko przez to, że mamy rok 2013. Przesądni nie jesteśmy, zatem wierzymy, że kolejne kąpiele będą normalne, bez jakichkolwiek incydentów - podkreśliły morsy, które dziś spotkały się nad sokólskim jeziorem.
Zaczęło się od tego, że amatorzy zimowych kąpieli zapomnieli zabrać ze sobą piły niezbędnej do wycięcia przerębla.
- Jakoś uszło naszej uwadze, że jezioro może być skute lodem - żartowały morsy.
Przywieziona przez jednego z członków grupy druga piła... nie dała się uruchomić. Po długich zmaganiach ze sprzętem, panowie przystąpili do wycinania przerębla. Gruba warstwa lodu długo nie chciała ustąpić. W końcu wysiłki morsów zostały nagrodzone.
- Wyrąbaliśmy mały przerębel, ale każdy kto chce się wykąpać, na pewno się w nim zmieści - podsumował Jan Charłan, mors z Sokółki.
(anad)
Morsy powitały 2013 rok:
Morsów zmagania z lodem. Wideo: