Pracowite dni świąteczne mieli pracownicy pogotowia ratunkowego w Sokółce. Tymczasem podlaska policja, ale też służby w całej Polsce podkreślają, że tegoroczne Boże Narodzenie było spokojniejsze od tych z poprzednich lat.
Zespoły Ratownictwa Medycznego w powiecie sokólskim wyjeżdżały do pacjentów około 60 razy, w tym dwukrotnie do wypadków. Do najpoważniejszego zdarzenia doszło pod Janowem, gdzie samochód osobowy uderzył w drzewo. Personel medyczny udzielał też pomocy ofierze potrącenia. Przekazano także chorego z Dąbrowy Białostockiej, młodego mężczyznę, który został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Białymstoku.
Aż około 130 pacjentów zgłosiło się do ambulatorium pogotowia. Najczęstsze objawy, na które uskarżali się chorzy to wymioty, bóle brzucha, ale także infekcje wirusowe czy astma.
Tymczasem podlaska policja odnotowała w ciągu całych świąt trzy wypadki, w których ucierpiały cztery osoby. Zatrzymano 24 pijanych kierowców - informuje Polskie Radio Białystok. Policjanci podkreślają, że wiele osób poruszających się autami jeździło bardzo ostrożnie z uwagi na trudne warunki na drogach. Z kolei ogólnopolskie media informowały, że wpływ na w miarę spokojny przebieg Bożego Narodzenia miał fakt, że wzmożony ruch na drogach rozłożył się na wiele dni i trwał od minionego weekendu.
Najpoważniejszym zdarzeniem odnotowanym przez strażaków był pożar zajazdu tatarskiego w Kruszynianach. Zniszczeniu uległa tam część stropu. Na szczęście w chwili wybuchu ognia nikt nie przebywał w budynku. Straty oszacowano wstępnie na 50 tys. zł.
(is)