Mróz przepłoszył dziś niektórych sprzedawców z rynku na Targowej. Mimo to klientów było całkiem sporo.
Chętni mogli kupić swojskie sery (20 za klasyczny, 25 za wędzony), kiszoną kapustę (3 zł za kilogram), czosnek (2,50 zł za główkę) czy przyprawę do potraw bez glutaminianu sodu (3 zł za jedno opakowanie, 5 zł za dwa). Rolnicy ustawiali się w kolejce po suche pieczywo w workach. Na handlujących z zaciekawieniem patrzyły kury wystawione na sprzedaż.
O tym, że wiosna coraz bliżej świadczyć mogło stoisko z nasionami. Kupujący mieli spory wybór odzieży i obuwia, mogli też nabyć firanki.
Pojawił się sprzedawca lizaków. - Na Dzień Kobiet jak znalazł - zachęcał. Za wielkie czerwone serce na patyku trzeba było zapłacić 12 zł. Ciągutki o różnych smakach kosztowały 1,50 zł.
Nie było kilku straganów, które zazwyczaj rozstawiają się co poniedziałek. Zabrakło chociażby tego z używaną odzieżą oraz z owocami i warzywami.
Na rogu Ogrodowej i Targowej rynku rozsiadł się zając ze słomy, tylko za 10 złotych. W sam raz jako ozdoba domu na Wielkanoc.
(pb)