Przewiduje się zawieje i zamiecie śnieżne spowodowane południowo-wschodnim wiatrem o średniej prędkości od 25 do 35 km/h w porywach od 55 do 65 km/h oraz opadami śniegu. Prognozowany przyrost pokrywy śnieżnej wyniesie od 5 cm do 8 cm, lokalnie nawet do 12 cm - informuje w ostrzeżeniu meteorologicznym nadesłanym do redakcji Wiesław Winnicki, dyżurny synoptyk z białostockiego Biura Prognoz.
Śnieżyca ma trwać od dzisiejszego wieczora do jutrzejszego poranka, ma się zakończyć około godziny 7. Prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska wynosi 90 procent.
Trudny dzień będą mieli jutro drogowcy. Opady ustaną rano, później zaś - zaledwie w ciągu kilku godzin - temperatura podskoczy o kilkanaście stopni. Dziś w nocy termometry mają wskazywać minus 16, minus 14 stopni, natomiast około godziny 13 - aż zero stopni Celsjusza. Śnieg może zmienić się w deszcz. Gołoledź niewykluczona.
Pierwszego dnia świąt słońce wyjrzy zza chmur, a temperatura wyniesie 1 stopnień Celsjusza. 26 grudnia termometry wskażą 2 stopnie. W kolejnych dniach pogoda kiepska i dla kierowców, i dla samych jezdni. To, co w ciągu dnia stopi się, wieczorem i w nocy będzie zamarzać. Taka aura ma się utrzymać w pierwszej dekadzie stycznia.
Aktualizacja 18.30: Właśnie otrzymaliśmy kolejne ostrzeżenie meteo. "Przewiduje się wystąpienie słabych i umiarkowanych opadów marznącego deszczu, powodujących gołoledź" - pisze Wiesław Winnicki w mailu do redakcji. Zjawisko to będzie występowało przez cały jutrzejszy dzień, do późnego wieczora.
(is)