Zawodnicy dąbrowskiego Szczypiorniaka podejmowali dziś drużynę Enea Orlęta Zwoleń w ramach rozgrywek II ligi piłki ręcznej mężczyzn.
Spotkanie było od samego początku bardzo emocjonujące i trzymające w napięciu. Niestety Szczypiorniak musiał uznać wyższość gości, przegrywając 24:25.
- Zwoleń walczy jeszcze o awans do I ligi, to drużyna bardzo doświadczona i wzmocniona w tej rundzie kilkoma zawodnikami, którzy podnieśli jeszcze jej wartość. Nasi zawodnicy podjęli walkę z trudnym przeciwnikiem i dotrzymali mu kroku. Bardzo dobrze zagrała cała drużyna, walczyliśmy dzielnie w obronie, a także konstruowaliśmy akcje całą drużyną. To jest na plus. Wszyscy żyli tym meczem. Bardzo się z tego cieszę, że pomimo przegranej drużyna była jednym kolektywem, nie było indywidualności. Przegraliśmy minimalnie jedną bramką, ale przed nami mecz z Radzyminem, w którym zawalczymy o trzy punkty - tłumaczy Mirosław Tokajuk, jeden z trenerów Szczypiorniaka.
(hr)