Z redakcją skontaktował się nasz Czytelnik, który zarejestrował zwierzęta przemieszczające się na obrzeżach Sokółki.
„Dziś o 9.13 nagrałem z kamerki auta jak wilk przebiega przez jezdnię, a dwa stoją przy lesie. Było to sto metrów od znaku Sokółka od strony Białegostoku. Sto metrów dalej w kierunku Sokółki przebiegły przez jezdnię jeszcze trzy” – poinformował nas Czytelnik.
Zapytaliśmy zastępcę nadleśniczego o całą tę sytuację.
- Możliwe, że to były wilki. Takie sytuacje obserwuje się w całym kraju, sygnały dotyczące wilków napływają nie tylko z Puszczy Białowieskiej, ale także głośno było o stadzie wilków w Bieszczadach, a nawet gdzieś w województwach w głębi kraju – tłumaczy Włodzimierz Protasiewicz, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Czarna Białostocka. – To, że wilki chodzą w naszej części województwa, właśnie w tym miejscu, nie jest zaskoczeniem. Zwłaszcza, że jest tu duży obszar leśny. Na pewno na stałe bytują właśnie w Puszczy Knyszyńskiej, ale na polowania mogą wychodzić znacznie dalej. To, że było akurat kilka wilków, a nie jeden, to jest prawdopodobne, ponieważ wilki żyją w watahach i nieraz urządzają sobie wypady oraz polowania w większej obsadzie.
Szacuje się, że w 2019 roku w województwie podlaskim może żyć około 200 wilków.
- Warto dokumentować spotkania z tymi zwierzętami. Jeżeli zostawiły po sobie jakieś ślady – tropy lub odchody – warto to utrwalić i zgłaszać do programu ochrony przyrody, ponieważ wilk jest zwierzęciem chronionym. Jeżeli rejestrujemy wilki na terenie lasów, to zgłaszamy ten fakt – kontynuuje nadleśniczy.
W 2019 roku stado wilków zostało sfotografowane przez naszego Czytelnika w okolicach miejscowości Potrubowszczyzna.
CZYTAJ TEŻ: Co wilki mogły robić pod Siderką? "One tu zazwyczaj przychodzą na bobry"
Materiał wideo od Czytelnika:
(or)