Około 30 pacjentów cierpiących na COVID-19 jest hospitalizowanych w SP ZOZ w Sokółce. Poważna sytuacja jest też w szpitalu w Dąbrowie Białostockiej.
- Wciąż trafiają do nas pacjenci, u których badania potwierdzają obecność SARS-CoV-2. Na razie funkcjonujemy - mówi Katarzyna Wróblewska, dyrektor dąbrowskiego SP ZOZ. Dodaje, że z pracy wyłączeni zostali dwaj lekarze zakażeni koronawirusem. Stan jednego z nich był tyle poważny, że trzeba go było podłączając do respiratora.
Także i w sokólskim szpitalu największą bolączką są problemy kadrowe. Pacjenci nie są wciąż przyjmowani na ZOL oraz oddział opieki paliatywnej, gdzie kilka dni temu wykryto ognisko koronawirusa.
CZYTAJ WIĘCEJ: W sokólskim szpitalu brakuje rąk do pracy. „Najbliższe dwa dni pokażą jak rozwinie się sytuacja”
- Musimy zmierzyć się z trudną sytuacją mając do dyspozycji tylko własne siły - podkreśla Jerzy Kułakowski, dyrektor SP ZOZ w Sokółce.
Mówi, że codziennie do szpitala trafia od kilku do kilkunastu osób z koronawirusem. Nie zaobserwował jak dotąd trendu spadkowego epidemii.
Dziś w województwie podlaskim badania potwierdziły obecność SARS-CoV-2 u 464 osób, a w powiecie sokólskim - u 45. W regionie zmarły 24 osoby cierpiące na COVID-19 i choroby współistniejące.
(pb)