Czy prawdą jest, że na posiedzeniu Zarządu Powiatu przyznano 800 tysięcy złotych na jedną imprezę promocyjną? – mówiła na ostatniej sesji Rady Miejskiej burmistrz Sokółki Ewa Kulikowska. Zapytaliśmy, co konkretnie miała na myśli. Do sprawy odniósł się Daniel Supronik, prezes stowarzyszenia Towarzystwo „Ziemia Sokólska” (jednocześnie radny miejski i dyrektor Wydziału Finansowego w sokólskim Starostwie Powiatowym) oraz starosta Piotr Rećko.
Na burzliwej sesji absolutoryjnej, która odbyła się w ubiegłą sobotę (29 sierpnia) doszło do wymiany zdań pomiędzy Danielem Supronikiem a Ewą Kulikowską.
- Na prezenty poszło kilkanaście kilogramów kawy. Sękacze, parownice, telefony, fotel... Taka gospodarka jest kompletnie do przyjęcia. Przy głosowaniu absolutorium powinno to być brane pod uwagę. Jestem przeciw takim wydatkom, jestem przeciw udzieleniu absolutorium - mówił Daniel Supronik.
- Nie dziwi mnie pana postawa. Pan od zawsze był przeciwko mnie. Takie jest prawo opozycji. Mądrej opozycji to i można posłuchać, ale głupiej nie. Dziwi mnie takie podejście pana Supronika. Skoro zaszedł tak daleko, a w Starostwie Powiatowym jest już praktycznie dyrektorem finansowym, to naprawdę powinien zważać na słowa. Pan się oburza na kawę, na telefony. Zaraz dojdzie jeszcze papier toaletowy. Czy prawdą jest, że na posiedzeniu Zarządu Powiatu przyznano 800 tysięcy złotych na jedną imprezę promocyjną? - stwierdziła Ewa Kulikowska.
CZYTAJ WIĘCEJ: Awantura na sesji i dwa głosowania w sprawie absolutorium. Przewodniczący: „Ta uchwała jest nieważna. Ja jej nie podpiszę”
Zapytaliśmy burmistrz, co konkretnie miała na myśli. Ta powołała się na protokół z obrad Zarządu Powiatu z 24 lipca br. Jeden z punktów mówi o działaniach promocyjnych związanych z organizacją uroczystości setnej rocznicy Bitwy Niemeńskiej.
Kwoty tam wymienione są imponujące. I tak „realizacja koncertu zespołu muzycznego z występami lokalnych zespołów muzycznych” miałaby kosztować 119 900 zł, a zorganizowanie „orszaku, w ramach którego ulicami miasta Sokółka przemaszeruje młodzież ubrana w stroje ludowe unaoczniając w ten sposób, że Bitwa Niemeńska miała znaczenie nie tylko lokalne, ale ogólnokrajowe” wyceniono na 118 900 zł.
Skany z protokołu z posiedzenia Zarządu Powiatu:
Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się do Daniela Supronika.
– W specyfikacji zawarto wiele zadań do wykonania. Wymagały one takich właśnie nakładów finansowych – powiedział prezes „Ziemi Sokólskiej”.
Skąd więc np. tak wysoki koszt orszaku, który miałby przejść przez Sokółkę?
– Chodziło o to, by młodzież z orszaku była ubrana w stroje z epoki, w mundury. W założeniu w orszaku miały też jechać bryczki, wagonety, pojazdy, na których przewożone byłyby również osoby niepełnosprawne. To ciągnęłoby za sobą duże koszty. Uszycie bądź zakup strojów wiązałby się z wydatkiem pokaźnych kwot. To nie jest zwykłe ubranie. Jeden mundur z wyposażeniem, pasem, czapką, płaszczem, imitacją broni to koszt około 3 000 złotych. Strojów ludowych z całej Polski nie da się kupić w pierwszym lepszym sklepie. Każdy ma swój wzór. Firm, które je szyją jest niewiele. Jest to rękodzieło, które charakteryzuje się tym, że to kosztuje. Za tym idzie ta kwota – wyjaśnił Daniel Supronik.
Do realizacji obchodów rocznicy Bitwy Niemeńskiej za około 800 000 zł jednak nie dojdzie.
– Po obliczeniu i przedstawieniu oferty, wyszczególnieniu tych kwot, Zarząd Powiatu zrezygnował z tego. Nie da się tych rzeczy od ręki kupić w sklepie. To trzeba byłoby stworzyć od podstaw, uszyć i bardzo słono za to zapłacić. Pieniądze są obecnie w budżecie powiatu. Zarząd zdecyduje, w jakiej formie będzie chciał organizować te uroczystości. Stowarzyszenie nie otrzymało żadnej kwoty.
Pani burmistrz źle poinformowana przekazała informację nieprawdziwą w eter – stwierdził prezes.
Co o sprawie powiedział nam starosta sokólski Piotr Rećko?
– Powiat sokólski realizuje bardzo ambitny projekt pod nazwą „Podniesienie poziomu kształcenia ustawicznego w powiecie sokólskim. Bony na szkolenia” w ramach poddziałania 3.2.1. 3.2.2. Udało nam się pozyskać wspólnie z powiatem białostockim, jak i z miastem Białystok 50 milionów złotych z Unii Europejskiej. Dzięki profesjonalizmowi, wiedzy, doświadczeniu i autorytetowi powiatu sokólskiego oraz ludzi w nim pracujących zarówno prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, jak i poprzedni starosta białostocki Antoni Pełkowski powierzyli nam funkcję lidera w tym przedsięwzięciu. To spowodowało, iż my realizując ten projekt posiadamy spore środki finansowe wynikające z kosztów pośrednich. Niestety, nie możemy tych pieniędzy wydać na elementy inwestycyjne.
Obecnie mamy do wydania około 800 tysięcy złotych. Duża część z tych środków wpływała dopiero na koniec realizacji projektu. To dla nas olbrzymi problem. Część tych kosztów pośrednich już wydaliśmy, promowaliśmy różne wydarzenia i eventy. Organizowaliśmy wiele przedsięwzięć.
Zastanawialiśmy się na posiedzeniu Zarządu Powiatu co z tym zrobić. Co postanowiliśmy? Na początku próbowaliśmy w trybie konkursowym wydać trzy pozycje książkowe. I w ramach tego projektu one powstaną. Jedna to wspomnienia o Bitwie Niemeńskiej, druga – album o przyrodzie powiatu sokólskiego połączony z wierszami lokalnych poetów. Trzeci element to z kolei opowieść o historii powiatu sokólskiego. Część pieniędzy przekazaliśmy już na upamiętnienie Bitwy Niemeńskiej. 50 000 zł trafi na realizację Boxing Show i pięściarskich Mistrzostw Województwa Podlaskiego. Zakupimy też wiele komputerów do Starostwa Powiatowego w Sokółce. Możemy to jednak zrobić do określonej kwoty.
To, co chcieliśmy zorganizować, to cykl wydarzeń kulturalnych, społecznych i historycznych, które chcieliśmy połączyć w jedną całość.
Oferta złożona przez Stowarzyszenie „Ziemia Sokólska” w związku z obchodami 100. rocznicy Bitwy Niemeńskiej była za droga. Unieważniliśmy więc przetarg.
Mamy mimo to do wydania około 800 tysięcy i na pewno je wydamy. Te pieniądze zostaną przeznaczone na promocje wielu wydarzeń, które chcemy przeprowadzić na terenie powiatu sokólskiego. Przedłużono nam termin realizacji projektu do 30 listopada, ze względu na epidemię COVID-19. Wydamy trzy książki, na pewno będzie ich promocja. Na pewno zorganizujemy Boxing Show i mistrzostwa pięściarskie, na pewno upamiętnimy miejsca Bitwy Niemeńskiej, zakupimy stroje ludowe dla zespołów muzycznych.
Nie możemy wydać tych pieniędzy na środki inwestycyjne. Są jasne wytyczne, na co te fundusze można przeznaczyć. Gdybym mógł, to bym wyremontował za nie kolejne sale lekcyjne w sokólskim LO, wyremontował kolejne budynki, zakupił sprzęt medyczny do naszych szpitali, czy wybudował kolejny kawałek drogi. Jednak nie mogę tych pieniędzy wydać na te cele.
Przy okazji – chciałbym, aby pani Ewa Kulikowska pozyskała dla gminy Sokółka projekt wart 50 milionów złotych, żeby miała koszty pośrednie, z których mogłaby kupować wszystkie cukierki, rodzynki, kawy, kształcić się, szkolić. Nie wydamy ani złotówki pieniędzy podatnika sokólskiego. Wydamy pieniądze, które pozyskaliśmy dzięki naszemu intelektowi, zaradności, umiejętnościom i dużemu przygotowaniu oraz wiedzy.
Dzięki naszej zaradności setki ludzi skorzystały z bonów na szkolenia. Przykro mi, że pani burmistrz Sokółki zamiast z nich skorzystać i pójść na studia za środki z Unii Europejskiej wydaje nasze, podatników, pieniądze na swoje studia podyplomowe. Jest to skrajnie nieuczciwe. Pokazuje też jak mało operatywna jest pani burmistrz Ewa Kulikowska. Łatwo wydać środki z budżetu gminy Sokółka, a ciężko pozyskać bon i zorganizować sobie szkolenie. Łatwo jest krytykować kolegę samorządowca, który jest aktywny, a ciężko samej pani burmistrz pozyskać pieniądze dla Sokółki. Przykro mi że nie znając tematu na sesji Rady Miejskiej, bezzasadnie krytykuje nasze postępowanie – stwierdził starosta sokólski.
* * *
Po bitwie warszawskiej w sierpniu 1920 roku pokonana Armia Czerwona wycofała się na linię rzek Niemna, Szczary i Świsłoczy. Dowódcy Frontu Zachodniego Michaiłowi Tuchaczewskiemu udało się w ciągu trzech tygodni odtworzyć rozbite nad Wisłą dywizje i rozpocząć przygotowania do nowej ofensywy przeciwko wojskom polskim. Trzy sowieckie armie liczące ponad 73 tysiące żołnierzy miały uderzyć na Białystok i Brześć nad Bugiem po czym ruszyć na Lublin. Polacy uprzedzili bolszewików i natarli z trzech stron.
Plan operacji nad Niemnem przewidywał atak w centrum frontu na Grodno i Wołkowysk oraz szybkie przejście grupy uderzeniowej przez terytorium Litwy na głębokie tyły Armii Czerwonej walczącej na linii Niemna. Ofensywę miały przeprowadzić: 2. Armia gen. Edwarda Rydza-Śmigłego i 4. Armia gen. Leonarda Skierskiego liczące 67 tysięcy żołnierzy. Sukces polskiego ataku był całkowity.
Uważa się, że wygrana Bitwa Niemeńska zadecydowała o kształcie granic II RP.
(pb)