Zwierzę wbiegło do sklepu przez automatyczne drzwi, zniszczyło stoisko z napojami i alkoholem, po czym postanowiło wrócić na łono natury.
O nietypowym zdarzeniu na Łąkowej w Sokółce informowaliśmy już wczoraj. Dziś podajemy więcej szczegółów.
Około godziny 21 służby zostały wezwane na interwencję do sklepu Stokrotka. W środku był „niebezpieczny klient”. Straż pożarna zabezpieczyła teren. Nagle że sklepu wybiegł... łoś, który przeskakujac ogrodzenia kolejnych posesji pobiegł w stronę lasu.
Jak ustalili policjanci, zwierzę zbiegło do sklepu przez automatyczne drzwi zniszczyło stoisko z napojami i alkoholem. Z relacji kierownika wynika, że były głównie alkohole wysokoprocentowe
- informuje nadkom. Tomasz Krupa z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Szczęśliwie w zdarzeniu tym nikt nie ucierpiał.
Aktualizacja, godz. 8.22: Jak się dowiedzieliśmy, łoś wszedł do sklepu, zrobił „rundkę” między regałami, zniszczył stoisko z alkoholem, po czym wbiegł na zgrzewki z wodą mineralną. Musiał się skaleczyć, bowiem na ścianie widać ślady krwi zwierzęcia. Udało mu się w końcu wybiec na zewnątrz. Łoś ruszył polami w kierunku Kraśnian. Pracownicy sklepu sprzątali pomieszczenia do północy.
(pb)