Nauczyciele niezmiennie chcą 30-procentowej podwyżki. Rząd proponuje w sumie 15% w tym roku - 5 od stycznia i 9,6 od września, a do tego, zwiększenie liczby godzin lekcyjnych z 18 do 22 albo 24. Negocjacje zostały przerwane.
18 szkół za strajkiem
- Nie podamy wykazu szkół. Mamy trudne doświadczenia z przeszłości. Niektórzy z dyrektorów prosili, by tego nie robić do poniedziałku. W powiecie sokólskim jest 18 szkół, w których wyniki referendum były za przeprowadzeniem strajku. Należy liczyć się z tym, że w zdecydowanej większości w tych placówkach w poniedziałek rozpocznie się strajk - mówi Andrzej Gryguć, prezes Podlaskiego Okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Czy dzisiejsze rozmowy przyniosą efekt? - zapytaliśmy.
- Chciałbym, ale nie sądzę. Strona rządowa na razie upiera się przy swoich 16 procentach. To zdecydowanie za mało. Cała strona społeczna jest przeciwna temu. Jeśli rząd przedstawi inne rozwiązania i będą one korzystniejsze oraz - co najważniejsze - będą one gwarantowane przez rząd, to myślę, że będzie szansa na porozumienie - dodaje Andrzej Gryguć.
Strajk w Sokółce
- Wolę strajku wyraziły niemal wszystkie szkoły podstawowe i przedszkola z gminy Sokółka, z wyjątkiem Przedszkola Nr 2, Szkoły Podstawowej Nr 3 oraz Szkoły Podstawowej w Starej Rozedrance - mówi Adam Kowalczuk, zastępca burmistrz Sokółki.
Władze placówek skierowały pisma do rodziców, informujące o możliwości strajku nauczycieli od 8 kwietnia.
CZYTAJ: Nauczyciele szykują się do strajku. Rodzice otrzymali pisma w tej sprawie [SKANY]
Zadaniem dyrektorów placówek jest zapewnienie opieki dzieciom w przypadku nieobecności nauczycieli, zatem uczniowie, który przyjdą w poniedziałek do szkoły, będą przebywali pod opieką nauczycieli, którzy nie biorą udziału w strajku, a także samych dyrektorów.
- Dzisiaj będziemy wiedzieć, ile dzieci zostanie w domu, a ile pójdzie do szkoły, by móc ewentualnie odpowiednio zareagować i zapewnić opiekę - mówi Adam Kowalczuk.
Co proponuje rząd?
- 5% podwyżki od stycznia 2019 roku oraz 9,6-procentowe podwyżki pensji od września 2019
- skrócenie awansu nauczycielskiego (stażu)
- ustalenie minimalnej kwoty za wychowawstwo 300 zł
- zmiana w systemie oceniana nauczycieli
- zmniejszenie biurokracji
Co ważne, pojawiła się też propozycja zwiększenia pensum nauczycieli z 18 do 22-24, czyli godzin obowiązkowych zajęć lekcyjnych. To dodatkowo rozsierdziło związkowców.
- W praktyce oznacza to zwolnienia 20-30 procent nauczycieli po to, by reszta mogła zarabiać więcej - mówili związkowcy z ZNP i FZZ
Sceptycznie do tego odniosła się również Solidarność. - Na tę chwilę nie ma porozumienia - powiedział Grzegorz Proksa, szef oświatowej Solidarności.
Niewykluczone, że strony spotkają się jeszcze w niedzielę wieczorem.
Beata Szydło zaapelowała dziś do nauczycieli o złagodzenie protestu w czasie egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasistów, które odbędą się 10 i 15 kwietnia.
(mby, pb)