Inspektor Krzysztof Mróz, komendant powiatowy policji w Sokółce, przechodzi na emeryturę. - Dziś jest ostatni dzień mojej służby - mówi portalowi iSokolka.eu.
Krzysztof Mróz ma 52 lata. Kierował sokólską jednostką od maja 2012 roku. Ukończył prawo na Uniwersytecie w Białymstoku. Pracę w policji rozpoczął w 1990 roku w I Komisariacie w Białymstoku. Później służył kolejno w: Komendzie Miejskiej w Białymstoku (najpierw w wydziale dochodzeniowo- śledczym, następnie jako pierwszy zastępca szef KMP), Komendzie Wojewódzkiej Policji oraz Komendzie Powiatowej w Mońkach, którą kierował od lutego 2011 roku.
- To był dla mnie fajny czas. Ważny, bo dojrzały i mądry. Człowiek mając 45 lat - a tyle miałem, gdy przyszedłem pełnić służbę w Sokółce - jest o wiele mądrzejszy, niż dekadę wcześniej. Postrzegam więc ten okres jako dobry, zarówno dla mnie, jak i moich podwładnych. oraz ludzi spoza policji, z którymi musiałem współpracować. Najbliższe dni to odpoczynek, zresetowanie tego wszystkiego, co nagromadziło mi się w głowie, w duszy. I spokój, zupełny spokój. Podejrzewam, że połowę wolnego czasu będę spędzał w rodzinnym Korycinie, a drugą połowę w Białymstoku. Na pewno od czasu do czasu odwiedzę też Sokółkę - dodaje komendant.
Gdy po objęciu służby podczas wywiadu zapytaliśmy Krzysztofa Mroza o największe marzenie, odpowiedział:
Nie mam takich. Zastanawiam się natomiast, co będę robił po zakończeniu służby. Wiem, że w policji nie da się pracować mając lat 60. Niech mi pan wierzy, nie da się. Po tych dwudziestu kilku latach służby, mając przed sobą już tylko kila lat, człowiek chciałby znaleźć coś, co mógłby robić na emeryturze, niekoniecznie pracując. Ja chciałbym wyjechać z miasta i żyć na spokojnej, polskiej wsi.
Nieoficjalnie mówi się, że nowy szef sokólskiej policji ma być znany w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Mianuje go na to stanowisko komendant wojewódzki.
(pb)