Z zaskoczeniem stwierdziliśmy, że mimo ekstremalnych upałów (jeden z naszych Czytelników pisał w komentarzach o 40 stopniach w cieniu!), zarówno na dzikiej plaży w Kundzinie, jak i nad zalewem na Osiedlu Zielonym tłumów nie było.
Mieszkańców Sokółki i przyjezdnych nie zraża wcale tablica o tym, że kąpiel w powyrobiskowym jeziorze w Kundzinie jest zakazana. Samochodów zaparkowanych nad dziką plażą było naprawdę sporo. Co przyciąga ludzi w to miejsce? W miarę czysta woda i... sielskość. Tyle plusy. A minusów jest coraz więcej. To butelki i śmieci walające się praktycznie wszędzie. To także fakt, że plaża nie jest strzeżona, a samo jezioro dosyć niebezpieczne, z niepewnym dnem. Przeszkadzają też gzy, które momentami tną niemiłosiernie. Ponoć też na plażę wpadają również krowy wracające z popasu.
Na plaży w Kundzinie. Zdjęcia:
Nad zalewem na Osiedlu Zielonym w Sokółce wypoczywały przede wszystkim rodzice z małymi dziećmi. Swoje robiła zjeżdżalnia. Plusy plaży to wypożyczalnia sprzętu wodnego, ratownik, infrastruktura. Niektórzy narzekają na wodę (że jest zbyt ciepła i niezbyt klarowna). Inni mówią, że postawienie kilku profesjonalnych zjeżdżalni także dla dorosłych ściągnęłyby na plażę tłumy. W latach 70-tych w jednym z niszczejących dziś budynków z powodzeniem funkcjonowała kawiarenka.
Na plaży na Zielonym Osiedlu. Zdjęcia:
A Wy gdzie najchętniej wypoczywacie nad wodą? Zapraszamy do dyskusji i wpisywania się w komentarzach.
(is)