Drogi nie lubią polityki. Pytałem starostę sokólskiego, czy da pieniądze na ten wiadukt. Powiedział, że nie da. Dodał, że znalazłby może milion, bo nie ma środków. Powiedziałem mu, że przetarg na budowę wiaduktu będzie unieważniony. Tak też się dziś stało. W moim mniemaniu starosta to wykorzystał, mówiąc, że jego zdaniem przetarg należy unieważnić - powiedział Józef Sulima, dyrektor Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Białymstoku.
Na budowę wiaduktu nad torami w ciągu drogi wojewódzkiej 674 w Sokółce w przyszłorocznym budżecie województwa podlaskiego zaplanowano 30 mln zł. Po ogłoszeniu przetargu wpłynęły trzy oferty. Najtańsza z nich opiewa na kwotę ponad 48 mln zł. O sprawie tej debatowali sokólscy radni. Starosta sokólski Piotr Rećko sugerował, by unieważnić przetarg i ogłosić go po raz kolejny.
Czytaj więcej: Starosta sokólski: Powtórzyć przetarg na budowę wiaduktu
Nowy przetarg na budowę wiaduktu w Sokółce ma być rozstrzygnięty w ciągu 40 dni. - Różnica polega przede wszystkim na nowym terminie. Zakończenie robót ma nastąpić nie w 2018, a w 2019 roku. W dokumentacji nic się nie zmienia, żaden szczegół, przesuwa się tylko termin - stwierdził Józef Sulima.
Dyrektor PZDW odniósł się też do wypowiedzi Piotra Rećko, w której poruszył on sprawę specyfikacji materiałów w projekcie budowy wiaduktu.
- Dziwię się, że starosta sokólski - jako radca prawny - ma taką wiedzę budowlaną i wie gdzie jaka rura idzie. Czy on w ogóle trzymał w rękach ten projekt? - powiedział Józef Sulima. - Tanie mięso psy jedzą. Można podczas budowy użyć rury, która po czterech, pięciu latach zacznie pękać. Czy mamy budować tak, żeby za kilka lat znów wracać do tematu? Czy mamy raczej zrobić to tak, żeby później nie wchodzić w koszty remontów, napraw? - zapytał.
Tymczasem dziś sejmik województwa podlaskiego zdecydował dołożyć 8 mln złotych do budowy lotniska na białostockich Krywlanach.
(is)