Choć straganów nie było dziś zbyt wielu, to handelek w centrum Sokółki nie miał się najgorzej.
Jak w każdą drugą sobotę miesiąca na placu przed siedzibą Sokólskiego Ośrodka Kultury zorganizowano jarmark rozmaitości. Chętni mogli nabyć wędliny swojskiej roboty ze Studzieńczyny w gminie Janów (kiełbasy po 28 zł, polędwice po 36 zł, boczek po 30 zł). Były też własnej roboty pączki, pasztet i balerony. Swoje stoiska handlowe wystawił Bartnik Sokólski oraz gospodarstwo z gminy Korycin produkujące swojskie sery (także żółte i pleśniowe).
Panie mogły nabyć biżuterię, panowie - poprzebierać w srebrnej zastawie i replikach białej broni. Wszystkim przygrywała Kapela u Mundka.
Handel powinien dziś potrwać do godziny 13-14.
(is)