W kuluarach można było usłyszeć zdanie, że wraz z obniżeniem pensji Ewy Kulikowskiej rozpoczęła się w Sokółce kampania przed wyborami samorządowymi. Choć nikt oficjalnie nie przyznaje się do tego, że będzie ubiegał się o stanowisko włodarza miasta, to widać, że przygotowania już trwają, a niektórzy z samorządowców doznali nadzwyczajnego „przyśpieszenia”.
Na początku lutego sokólscy radni zadecydowali, że Ewa Kulikowska będzie zarabiać mniej (czytaj tekst Burmistrz Sokółki będzie zarabiać mniej. Tak zadecydowali radni [FOTO]). Oficjalnie miała to być rekompensata za odszkodowanie, które gmina będzie musiała zapłacić byłemu sekretarzowi Urzędu Miejskiego. Niektórzy twierdzili jednak, że to wybieg, aby zmusić burmistrz Sokółki, zmęczoną ciągłymi bataliami z Radą Miejską, do rezygnacji.
Jednocześnie dało się zauważyć aktywność niektórych samorządowców. Na przykład radny Marek Awdziej udzielał się podczas ostatniej batalii oświatowej. Znalazł nawet czas na wizytę w Nowym Dworze, na spotkanie poświęcone planowanej budowie spalarni odpadów. Wspierał go starosta sokólski Piotr Rećko.
Czy Marek Awdziej będzie kandydował na burmistrza Sokółki? - zapytaliśmy.
- Jestem radnym tej kadencji, więc zrobię wszystko, co mogę zrobić. Na chwilę obecną żadne decyzje nie zostały podjęte - powiedział radny.
Starosta sokólski Piotr Rećko wyrósł na lidera miejscowego PiS. Wiele osób uważa, że to właśnie on ma decydujący wpływ na sokólską Radę Miejską. Czy będzie ubiegał się o stanowisko włodarza miasta?
- Ja sam nie będę kandydował na burmistrza Sokółki - stwierdził starosta.
Gdy zapytaliśmy go o osobę przewodniczącego Rady Miejskiej, odpowiedział: - Moim zdaniem jest za wcześnie na to, by mówić o tym, że najlepszym kandydatem na burmistrza będzie Daniel Supronik. Jest on natomiast ewidentnym liderem, który bardzo dobrze zna problemy i dobrze definiuje ich rozwiązanie - jeśli chodzi o gminę Sokółka. Olbrzymi potencjał tkwi w tym człowieku.
- Liczę na to, że obóz prawicowy, patriotyczny, miłujący naszą Małą Ojczyznę, obóz odpowiedzialności za Sokółkę wystawi jednego kandydata. Liczę na to, że będziemy wewnętrznie zjednoczeni. Musimy przeprowadzić taką selekcję. Moim zdaniem Piotr Bujwicki należy do obozu patriotycznego. Za każdym razem będę powtarzał, że jest on bardzo dobrą osobą kwalifikującą się do stanowisk kierowniczych, zarządczych. Sprawdził się. Porównajmy to, co w Sokółce zrobiono w ostatnich kadencjach - a więc kino i dwie hale gimnastyczne i dwie duże termomodernizacje, z tym, co dzieje się obecnie. Gdyby w dziesięciu procentach pani burmistrz wykonała to, co przeprowadzono w minionych latach, to uznałbym, że wybór jej osoby nie był wyborem straconym dla Sokółki. Wracając do sprawy wyborów, to za każdym razem przy rozpatrywaniu kandydatów na burmistrza Sokółki trzeba patrzeć przez pryzmat odbioru społecznego. Elektorat jest najważniejszym arbitrem. Musimy się wczuć w jego rolę - stwierdził Piotr Rećko.
- Jest jeszcze dużo za wcześnie, by na ten temat rozmawiać. Skupiam się na bieżącej pracy. Nie mówię „nie”, nie mówię „tak”. Myślę, że dobrym czasem, by mówić o wyborach będzie wiosna 2018 roku. Do tego czasu wiele się jeszcze może wydarzyć - stwierdził Piotr Bujwicki, zastępca burmistrza Wasilkowa i były zastępca burmistrza Sokółki.
- Mimo przeszkód ze strony radnych ta praca sprawia mi dużą satysfakcję. Kocham to co robię, kocham pomagać ludziom. Jeszcze jednak za wcześnie na konkretne deklaracje dotyczące wyborów samorządowych - powiedziała nam Ewa Kulikowska.
Wydaje się, że kluczowe decyzje związane z wyborami na burmistrza Sokółki i tak zapadną w Białymstoku. Podejmie je Krzysztof Jurgiel, lider podlaskiego PiS.
(is)