Białą broń można było dostać i za 20, i za 1000 złotych.
Dziś przed sokólską "Lirą" odbywa się kolejny jarmark rozmaitości. Jest spory wybór mniej lub bardziej cennych precjozów, drewniane rzeźby i naczynia, biżuteria oraz miody.
Świetnie sprzedawały się drewniane grzybki, najmniejsze z nich kosztowały 2 złote, większe - 5 złotych. - Grzyby w tym roku obrodziły - śmiała się jedna z klientek.
- Ludzie pytają raczej o drobne przedmioty - powiedział właściciel straganu ze starzyzną. Oryginalną białą broń można było mieć za ponad tysiąc złotych. Na straganie obok broń, tyle że drewniana, kosztowała już 20 złotych. Chętni mogli nabyć płyty gramofonowe, stare monety, kufle do piwa i różnego rodzaju bibeloty. Obraz anioła stróża z dziećmi kosztował 140 złotych.
Były też miody z Bartnika Sokólskiego: mniejszy słoiczek za 10 zł, większy - za 30 zł.
Dzieciaki mogły zaopatrzyć się w wiatraczki (3 zł), a ich mamy - w biżuterię z hematytu (od 15 zł za sztukę). Gdy zapytaliśmy właścicieli straganu, handlowców z Ełku, o klientelę, narzekali trochę na pogodę. - Gdyby słoneczko wyszło, byłoby lepiej - powiedziała sprzedawczyni.
(is)
Targ rozmaitości w Sokółce. Zobacz zdjęcia: