Pogoda nie jest dzisiaj łaskawa dla handlarzy, którzy przyjechali na rynek poniedziałkowy w Sokółce.
Deszcz sprawił, że klienci niezbyt chętnie odwiedzali dziś sokólską targowicę. Niezmienne jednak najwięcej osób odwiedza część rolniczą, gdzie do kupienia są części do maszyn i pasze dla zwierząt. Można tam kupić również ziemniaki, które oferowano po 1 zł. Było też sporo jabłek.
- Cóż, jabłka nie idą, nie możemy ich eksportować, to jeździmy to tu, to tam. Sokólski rynek polecił mi znajomy, więc postanowiłem tu przyjechać - mówi sprzedawca jabłek, który na sokólski rynek przyjechał aż z Grójca pod Piasecznem. Kilogram jabłek oferował za złotówkę.
Na dzisiejszym rynku do kupienia były też ryby. Za śledzie należało zapłacić 6 zł, leszcz to koszt 6,90 zł, karasia oferowano po 8 zł, a płaty tołpygi za 15 zł.
Pomidory śliwkowe sprzedawano po 6,50 zł, pomidorki koktajlowe kosztowały zaś 4,50 zł.
Orzechy laskowe oferowano po 14 zł, a włoskie - po 9 zł.
Ser żółty można było kupić za 16 zł. Wędzone sery to koszt 20 zł. Za swojskie masełko proszono 5 zł za sztukę, a litr mleka kosztował 2 zł. Ser klinek oferowano po 8 zł. Jajka sprzedawano po 70 groszy za sztukę.
Ceny w tekście za kilogram, chyba że podano inaczej.
(mby)
Rynek poniedziałkowy w Sokółce: