Wysypisko śmieci połączone z barem pod chmurką - tak wygląda lasek pomiędzy dwoma cmentarzami w Sokółce.
To mogłoby być idealne miejsce na spacery. Tylko kto chciałby przechadzać się wśród śmieci?
W lasku, gdzie przed laty dzieciaki przychodziły na sanki, piętrzą się góry gruzu z pomników, sterty lastrykowych resztek, potłuczone butelki, pojemniki po napojach, puszki po piwie. Widać, że jest to jednak miejsce spotkań, świadczą o tym ślady po ognisku. Jego uczestnicy zrobili sobie nawet ławeczkę z fragmentów pomnika. Najbardziej absurdalne śmieci, jakie dostrzegliśmy to kilkadziesiąt papierków po cukierkach. Czy spotkali się tam miłośnicy słodyczy, czy też ktoś celowo zbierał papierki, aby wyrzucić je na obrzeżach zagajnika?
- Wydaje mi się, że jest to teren należący do parafii, co nie zmienia faktu, że porządek trzeba tam będzie zrobić - mówi burmistrz Sokółki, Stanisław Małachwiej.
Można narzekać na właściciela lasku, samorząd, służby porządkowe. Jednak ktoś te śmieci tam wyrzucił. I byli to zapewne sami mieszkańcy Sokółki.
(is)
Lasek pomiędzy dwoma cmentarzami. Zdjęcia: