Coraz mniej jest to szkoła nasza - mówi o podstawówce w Janowszczyźnie Krzysztof Szczebiot, zastępca burmistrza Sokółki. - Nic nowego, nic nie wiemy - stwierdza Janusz Pawłowski, nauczyciel ze szkoły, która wkrótce ma być przekazana pod zarząd stowarzyszeniu "Edukator".
O tym, że podstawówka z Janowszczyzny trafi pod skrzydła "Edukatora" zadecydowali sokólscy radni 8 lutego. Dziś postanowiliśmy sprawdzić, jak przedstawia się sytuacja w tej szkole.
- Nie ma po naszej stronie inicjatywy. My zrobiliśmy wszystko, co do nas należało. Proszono nas o przedstawienie warunków zatrudnienia nauczycieli. I tyle. Tak więc póki co, nie jest to sprawa dokończona - mówi Barbara Kuczałek, prezes łomżyńskiego "Edukatora".
- Była taka sytuacja prawna, że urząd wojewódzki rozważał, czy uchwała w sprawie przekazania podstawówki w Janowszczyźnie jest zgodna z prawem. Chodziło o tryb konsultacji ze związkami zawodowymi. Ostatecznie uznano, że nie popełniliśmy tu błędu - wyjaśnia Krzysztof Szczebiot. - Zaczynamy teraz rozmowy o szczegółach. Myślę, że wkrótce przekażemy stowarzyszeniu propozycje umowy. Zapewne podpisanie stosownych dokumentów z "Edukatorem" nastąpi w marcu - kwietniu.
- Sytuacja w zasadzie jest bez zmian. Nauczycielom została przedstawiona ustawowa informacja. Nie wiemy, jaki będzie ciąg dalszy - mówi Janusz Pawłowski.
Jak przedstawiać się będzie sytuacja kadrowa w placówce? Ilu nauczycieli odejdzie z pracy, ilu zaakceptuje warunki zaproponowane przez "Edukatora"? To wciąż pozostaje otwartą kwestią. Póki co, przedstawiciele stowarzyszenia zapewniają, że zmiana statusu podstawówki nie wpłynie na sytuację uczniów.
O sytuacji w szkole będziemy informować na bieżąco na iSokolka.eu.
(is)
Czytaj też:
"Edukator" bierze podstawówkę [WIDEO]