Jaki był bilans otwarcia? Z czym myśmy w tę niepodległość wchodzili? - pytał retorycznie Piotr Siwicki, prezes Związku Piłsudczyków Oddział w Białymstoku. Dziś w sokólskiej kawiarni "Lira" odbył się kolejny "Przystanek Historia", poświęcony Józefowi Piłsudskiemu.
- Wysiedlono ponad 3 miliony ludzi. Zniszczonych było 2,8 mln budynków, wybito 4 miliony sztuk bydła - wymieniał Piotr Siwicki. - 4 miliony ludzi cierpiało klęskę głodu. Wyzwanie było tym większe, aby nie doszło do eskalacji konfliktów wewnątrz państwa. Do kraju wracali żołnierze z armii zaborczych. Trzeba ich było nakarmić, ubrać i zapewnić byt. Tym większa chwała należy się ludziom, którzy tworzyli wolną Polskę. Wszyscy potrafili w tych dniach 1918 roku powstrzymać swoje własne ambicje i utworzyć jeden rząd. Szkoda czasami, że dziś rządzący nie potrafią z nich brać przykładu.
Obecni na spotkaniu obejrzeli film "Józef Piłsudski. Sztandar wolności" w reżyserii Ryszarda Ordyńskiego. Obraz z marca 1935 roku to zbiór archiwalnych materiałów z fabularyzowanymi wstawkami ukazujący życie współtwórcy odrodzonego państwa polskiego.
Piotr Siwicki przytoczył anegdotę z jedynego bodaj spotkania Józefa Piłsudskiego i Ryszarda Ordyńskiego. Doszło do niego przy okazji premiery ekranizacji "Pana Tadeusza". Film ten reżyserował właśnie Ryszard Ordyński. Po projekcji zawołano go do loży marszałka. Ten - wyraźnie rozczarowany - zapytał najpierw o pochodzenie twórcy obrazu, o to, czy ten był na Litwie i co wie o Mendogu. - Mendog spraszał swoich gości, by ich mordować - wypalił Józef Piłsudski. I dodał do siedzącego obok Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego: - Wieniawa, żebyście mnie więcej na takie gówno nie zabierali.
Było to kolejne spotkanie w ramach "Przystanku Historia” organizowanego przez białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej, Sokólski Ośrodek Kultury w Sokółce oraz Stowarzyszenie Historyczne im. Bohaterów Ziemi Sokólskiej. Za miesiąc bohaterem spotkania ma być Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka".
(is)
"Przystanek Historia" w Sokółce: