Musimy zaczekać aż wszystko obeschnie. Niczego teraz nie zrobimy - mówi burmistrz Sokółki Stanisław Małachwiej o ulicy Małej.
O sprawie pisaliśmy w miniony piątek. Po jesiennym remoncie nawierzchni ulica Mała w Sokółce tonie w błocie.
"Podziwiam mieszkańców tej ulicy za cierpliwość. Po obejrzeniu ostatnich zdjęć trudno uwierzyć w to, że w naszym mieście są jeszcze takie ulice! Jak żyć w takich warunkach - panie Burmistrzu? Bywam na tej ulicy. Kiedyś była to wybrukowana droga, cicha i spokojna. To, co jest w tej chwili (po grudniowej naprawie) woła o pomstę do nieba. Kto miał taki pomysł naprawienia drogi, kto tak ją spartaczył? Skup złomu usytuowany w tym miejscu nie uszczęśliwia mieszkańców, ogromne samochody ochlapują parkany błotem, może warto rozważyć inną opcję dojazdu do skupu? Byłem na tej ulicy w grudniu - po remoncie, załączone zdjęcia świadczą o tym, że od początku była to wielka fuszerka" - pisze w mailu do redakcji mieszkaniec Sokółki.
- Ja też tam byłem i widziałem tę ulicę - mówi Stanisław Małachwiej. - Niestety, mamy taki okres, musimy poczekać aż wszystko obeschnie. Na remont nie wydaliśmy jakichś wielkich pieniędzy. Było to może 8 tys. zł. Niestety, nie skończyliśmy prac jesienią, nie zdążono nałożyć górnej warstwy.
Burmistrz dodaje, że na stan ulicy wpłynął też fakt, że przy jej końcu znajduje się punkt skupu złomu, do którego jeżdżą ciężkie pojazdy. Pytany o to, kiedy nawierzchnia zostanie naprawiona, odpowiada, że już w kwietniu "uda się tam coś zrobić".
(is)
Błoto na ulicy Małej. Zdjęcia od Czytelnika:
Czytaj też:
Mieszkańców droga przez błoto [FOTO, WIDEO]