Mieszkanka Sokółki wygrała w sądzie 30 tysięcy zł od jednej ze spółdzielni, właściciela sieci sklepów. Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku zapadł wyrok w tej sprawie.
O sprawie informuje "Kurier Poranny". W 2009 roku kobieta wchodziła do jednego ze sklepów w Sokołce. W ciągu dnia była odwilż, wieczorem mróz ściął wodę. 28-latka wywróciła się i uszkodziła sobie kręgosłup, kilka tygodni spędziła w szpitalu. Podała do sądu właściciela sklepu, żądając 80 tysięcy złotych.
Sprawą w pierwszej instancji zajmował się Sąd Okręgowy w Białymstoku. Przyznał poszkodowanej 30 tysięcy złotych. Sąd Apelacyjny rozpatrywał odwołanie pełnomocnika spółdzielni, który wnosił o oddalenie powództwa. Nie przyznał mu racji i utrzymał w mocy rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego.
Wyrok jest prawomocny - pisze "Kurier Poranny".
(is)