Dziś w Sokółce trwają obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Uroczystość rozpoczęła się od mszy świętej w kościele św. Antoniego w Sokółce. Później uczestnicy przeszli ulicami Sokółki pod budynek byłej siedziby UB i MO na ulicy Dąbrowskiego. - Dzisiaj zaczynamy nazywać tych żołnierzy niezłomnymi, a pamięć o nich odżywa na nowo. Wielu z nich stało się autorytetami dla młodych ludzi - mówił Krzysztof Promiński z Klubu Historycznego Franciszka Potyrały "Oracza".
Na ścianie budynku, który niegdyś był siedzibą UB i MO odsłonięto pamiątkową tablicę. - Jest ona hołdem oddanym przez nas dla ludzi, których bestialsko mordowano i katowano - mówił Krzysztof Promiński.
- Mamy czas Wielkiego Postu. To okres, w którym zastanawiamy się nad sobą, nad tym, czy jesteśmy w stanie mieć takie same wartości moralne jak mieli ci, którzy tu ginęli - stwierdziła Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.
- Ci żołnierze, których próbowano wymazać ze świadomości historycznej Polaków, to osoby zasługujące na najwyższy szacunek i uznanie. Oni pozwolili przywrócić nam naszą tożsamość i wiarę w to, że zło, mimo chwilowego triumfu, nigdy nie zwycięża. Cieszy to, że mieszkańcy Sokólszczyzny przywiązują dużą wagę do historii i o niej pamiętają - powiedział starosta sokólski, Piotr Rećko.
- Przez wiele lat propaganda komunistyczna nazywała tych żołnierzy bandytami, faszystami. Należy wyjaśnić, że w okresie powojennym, oprócz regularnych oddziałów Armii Krajowej, działały też pospolite bandy, podszywające się pod polskie wojsko. Były one jednak zwalczane przez oddziały podziemia niepodległościowego - mówił Krzysztof Promiński. - Na zakończenie zwracam się z gorącym apelem do zebranych. Jeżeli ktokolwiek zna miejsce pochówku żołnierzy niezłomnych na naszej sokólskiej ziemi, niech podzieli się swoją wiedzą. Jesteśmy im coś winni - apelował.
Na uroczystości zjawił się również przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego Anatol Wap, który odczytał list od marszałka województwa podlaskiego Mieczysława Baszki. Do Sokółki przyjechał również Waldemar Wilczewski z białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
Po oficjalnym odsłonięciu tablicy upamiętniającej ofiary komunistycznego terroru, delegacje służb, stowarzyszeń, urzędów i szkół złożyły kwiaty. Na zakończenie odbyła się inscenizacja historyczna w wykonaniu "Grupy Wschód" Stowarzyszenia Pasjonatów Historii Ziemi Podlaskiej.
Rekonstrukcja odtwarzała odbicie więźnia z rąk milicjantów. Partyzanci ostrzelali budynek, wysyłając wcześniej żołnierza, który miał za zadanie wymóc na nich poddanie się. Żołnierze musieli użyć ładunku wybuchowego, aby zmusić milicjantów do złożenia broni. Do budynku weszli partyzanci, którzy oprócz więźnia i funkcjonariuszy MO wyprowadzili również ubeka. Dowódca oddziału AK zaproponował milicjantom i jednemu żołnierzowi LWP wstąpienie w szeregi Armii Krajowej. Dwóch z nich przystało na propozycję.
Dziś, podczas drugiej części uroczystości odbędzie się:
16.30 - wykład Piotra Łapińskiego z Białostockiego Oddziału IPN poświęcony postaci ostatniego Komendanta Obwodu Sokólskiego AK - kpt. Franciszka Potyrały "Oracza" (kawiarnia "Lira" w Sokółce),
17.30 - Marsz Pamięci - przemarsz z pochodniami spod Kawiarni "Lira" ulicami Piłsudskiego i Ściegiennego pod dawną siedzibę UB i MO przy ul. Dąbrowskiego; Modlitwa i Apel Pamięci; zapalenie zniczy.
(mby)
Uroczystości pod siedzibą MO i UB w Sokółce oraz inscenizacja historyczna: