Mieszkańców Sokółki, którzy byli zaniepokojeni widokiem dwóch wozów bojowych straży pożarnej przy Biedronce na Białostockiej, uspokajamy.
To były tylko ćwiczenia.
- Odbywają się one cyklicznie, w różnych miejscach miasta. Są one dla nas między innymi okazją do tego, by lepiej orientować się w rozmieszczeniu ważnych miejsc na obiekcie, jak np. wyłączniki prądu. Bardzo nam to pomaga - mówi starszy kapitan Adam Greś, dowódca zmiany w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej KP PSP Sokółka.
Dodaje, że aby nie komplikować pracy, terminy te są wcześniej ustalane z pracownikami przedsiębiorstw.
Chociaż manewry odbywają się "na sucho", to strażacy wykonują wszelkie czynności, jak podczas alarmu bojowego. Gdy byliśmy przy Biedronce, kończyli właśnie ćwiczenia. Niektórzy z ludzi stawiających swoje auta za sklepem byli zdziwieni widokiem strażaków w pełnym oporządzeniu, w maskach i z aparatmi tlenowymi.
Podobne ćwiczenia odbywają się z reguły raz w miesiącu.
(is)
Sokólscy strażacy po ćwiczeniach przy Biedronce. Zdjęcia: