Święta za pasem. Czym przystroić dom? Jak sprawić by wyglądał wyjątkowo i magicznie? W mroźny, piątkowy poranek odwiedzam Środowiskowym Domu Samopomocy i jego podopiecznych, którzy robią piękne ozdoby świąteczne. Już na samym wejściu witają mnie trzy drewniane anioły i z uśmiechem zapraszają do środka, do sklepiku pełnego niesamowitych rzeczy.
Na półkach znajduję choinki różnych rozmiarów, bombki, gwiazdki, ceramiczne aniołki i dzwoneczki, kartki świąteczne, ale też i inne rzeczy niezwiązane ze świętami: misy, wazony, obrazy, figurki, mini kwiatowe drzewka i przedmioty zdobione techniką decoupage. Przyglądam się misternie zdobionym cudeńkom, doceniam ogrom pracy włożony w każdy detal, podziwiam delikatne, papierowe płatki śniegu. A wszystko to w bardzo przystępnych cenach.
Środowiskowy Dom Samopomocy to ponad 300 metrów powierzchni, po których oprowadza mnie pani Barbara Kundzicz, administrator, z wykształcenia plastyk. Najpierw zwiedzamy pracownię ceramiczną, gdzie akurat skończyły się wypalać dzwoneczki i wazony, a jeden z podopiecznych z ostrożnością przenosi je na półki pełne glinianych odlewów. W pracowni technicznej na swoją kolej czekają zabejcowane deski, by za chwilę zmienić się w drewniane choinki, a w pracowni plastycznej zastaję pracę nad stroikami i malowaniem dzwoneczków. Oprócz tego jest też pracownia krawiecka, plastyczna, komputerowa, w pełni wyposażona sala rehabilitacyjna, stołówka i świetlica.
Przy dużym stole kilka osób zdobi papierowe choinki, podpatruję jak z uwagą i precyzją przyklejane są kolejne elementy, przysłuchuję się rozmowom i mam wrażenie, że każdy ma tu swoje miejsce, swoją przestrzeń, ulubione zajęcia.
Pracownie służą rozwijaniu terapii manualnej, zagospodarowują czas wolny, rozwijają kreatywność. Podopieczni mają możliwość przebywania w grupie, wspierają się nawzajem i mogą liczyć na pomoc opiekunów. Pobyt w placówce odciąża też rodziców i opiekunów przebywających tam osób.
ŚDS zatrudnia sześć osób. Rozmawiam z panem Wojtkiem, który jest oficjalnie asystentem osoby niepełnosprawnej, ale zajmuje się też pracownią ceramiczną i techniczną, bo nie ma tu sztywnego podziału ról i kiedy pojawia się jakiś projekt, można liczyć na zaangażowanie wszystkich. Dowiaduję się, że wykonane obrazy są też na miejscu oprawiane, że przydałby się większy piec do wypalania wyrobów ceramicznych, że w planach jest zakup piły do wycinania kształtów ze szkła, do wykonywania witraży...
Podopieczni ŚDS to osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne, upośledzone intelektualnie i ruchowo. Na chwilę obecną znajdują się tam 22 osoby, w wieku od 25 do 64 lat, a sama placówka jest w strukturach Ośrodka Pomocy Społecznej. W ŚDS wciąż są wolne miejsca dla osób niepełnosprawnych, po 25. roku życia, które nie mogą już uczęszczać do szkoły.
Fundusze zebrane za cudeńka wykonane przez podopiecznych ŚDS umożliwiły im wyjazd do Krakowa, w góry, do Kazimierza Dolnego, było też zwiedzanie Suwalszczyzny.
Placówka otwarta jest w dni robocze, w godzinach 7-15 i mieści się w Sokółce, na Osiedlu Centrum 18. Jest to parter Przedszkola nr 5, wejście od Spółdzielni Mieszkaniowej.
Tekst i zdjęcia:
Ewa Rajżewska-Bieszczad
W Środowiskowym Domu Samopomocy w Sokółce: