Proszę o zajęcie się sprawą ogromnego dzikiego wysypiska śmieci we wsi Poganica. Hałda odpadów zajmuje powierzchnię około 5930 mkw. - pisze Czytelnik w mailu nadesłanym do redakcji
"Według harmonogramu na 2014 rok umieszczonym na stronie internetowej ug-sidra.pbip.pl śmieci odbierane są od mieszkańców wsi Poganica w pierwszym tygodniu każdego miesiąca i pobierana jest za nie opłata ustalona Uchwałą Rady Gminy Sidra XXIII/169/2014 z dnia 26 marca 2014 roku. Większość gospodarstw zadeklarowało selektywną zbiórkę odpadów. Śmieci natomiast przywożone są systematycznie na wysypisko położone nieopodal wsi. Władze gminy bagatelizują zagrożenie, na jakie narażone jest środowisko. Resztki eternitu (azbest) wystają spod ogromnej ilości folii, puszek po farbie, oleju, opon, szkła itp. Plastikowa butelka rozkłada się 500 lat, plastikowe torebki 300 lat, worki foliowe od 100- 200 lat, gumowa opona 50-80 lat, metalowa puszka 10 lat, guma do żucia 5 lat, niedopałek papierosa 1,5 roku, ogryzek z jabłka 6 miesięcy, chusteczki papierowe 3 miesiące, a szklana butelka aż 4000 lat. Czy sprawa ma urosnąć do rangi, jaka miała miejsce w Karczach, aby władza podjęła odpowiednie kroki w tej kwestii?" - pyta Czytelnik w mailu nadesłanym do redakcji.
O wyjaśnienie tego problemu zwróciliśmy się do wójta gminy Sidra, Jana Hrynkiewicza.
- Znam sprawę. Będziemy przeprowadzać rekultywację tego wysypiska. Był w tym miejscu jeden ekspert, który zalecił właśnie rekultywację tego terenu. Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy dokładnie to się stanie, teraz będą przygotowywane dokumenty - mówi wójt gminy Sidra. - To, że niektórzy wywożą tam śmieci, wynika z tego, że jest to miejsce na odosobnieniu, natomiast trafiają tam śmieci nie tylko z terenu mojej gminy. Z czasem trzeba będzie zamontować tam jakiś monitoring - dodaje Jan Hrynkiewicz.
(mby)
Dzikie wysypisko w Poganicy. Zdjęcia nadesłane przez Czytelnika: