Do kraksy doszło około kilometr od ostrego zakrętu za Strażą. Dwie osoby przewieziono do szpitala.
Dziś o godzinie 12.19 sokólska straż pożarna została poinformowana przez pogotowie ratunkowe, że na krajowej "dziewiętnastce" doszło do zderzenia trzech aut. Na miejsce wyjechały dwa zastępy z Sokółki i jeden z OSP Rozedranka Stara. Na miejscu okazało się, że kierowca skody octavii, którą podróżowały dwie osoby przyhamował nagle, bowiem - jak twierdził - przed maskę auta z lasu wyskoczyło mu zwierzę. Jadący za nim chevrolet z trzema osobami z Grodna nie zdążył wyhamować. Doszło do zderzenia. Z kolei w chevroleta wjechała toyota avensis.
W kraksie najbardziej ucierpiała kobieta i dziecko z chevroleta, oboje zostali przewiezieni do szpitala w Białymstoku.
Przez ponad godzinę ruch na krajowej "dziewiętnastce" był całkowicie wstrzymany. Sokólscy strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i odłączyli akumulatory w samochodach. Ostatni wóz wrócił do bazy o godzinie 13.11. Później akcję przejęli ratownicy z Czarnej Białostockiej.
Przyczyny zdarzenia ustala policja z powiatu białostockiego.
(is)