Od wczoraj na Świętej Górze Grabarce trwają uroczystości święta Przemienienia Pańskiego. Dostojnym gościem tegorocznych uroczystości jest Tichon - arcybiskup Waszyngtonu, metropolita całej Ameryki i Kanady.
W skład delegacji z Cerkwi Prawosławnej w Ameryce, która gości z sześciodniową wizytą w Polsce, wchodzą także: arcybiskup San Francisco i Zachodu Beniamin, ks. Alexander Rentel, ks. Daniel Andrejuk, protodiakon Joseph Matusiak oraz subdiakon Roman Ostash.
W związku z obchodami 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości na Grabarce postawiony został pamiątkowy krzyż, który poświęcono podczas dzisiejszej Boskiej Liturgii. W ramach inicjatywy prezydenta Pana Andrzeja Dudy, została wyłożona też pamiątkowa księga. Wpisali się do niej hierarchowie, duchowni i tysiące wiernych, dając tym samym świadectwo przywiązania do własnego suwerennego państwa.
Ze świętem 100-lecia odzyskania niepodległości wiąże się także ważne wydarzenie dla polskiego prawosławia. Wspomniał o tym metropolita Sawa.
- W tym okresie otrzymaliśmy to, co my nazywamy autokefalią, to jest samodzielnością. Nasza Cerkiew jest samodzielna niezależna, autokefaliczna i zajęła stosowne miejsce w dyptyku wszystkich cerkwi prawosławnych i jej głosowi przysłuchuje się całe prawosławie. Jest to osiągnięcie tego okresu - powiedział.
Na cudowne, święte dla prawosławia wzgórze, ściągają wierni z całej Polski i zza granicy. Wśród nich są również pielgrzymi z Sokólszczyzny. Pątnicy poświęcili sześć ostatnich dni, by przyjść tu pieszo. Już nie w zakurzonych, a w odświętnych ubraniach pielgrzymi oraz przyjezdni wierni modlą się, zapalają świece, składają książeczki intencyjne i adorują ikony. Omywają też ciało w cudownym strumyku i wycierają je chusteczkami, które następnie pozostawiają. Wierzą, że w ten sposób zostawią też tu swoje dolegliwości, choroby, słabości i wrócą odnowieni – przemienieni, niczym Chrystus na Górze Tabor. Nabrawszy do naczynia święconej wody z krynoczki, spacerują alejkami wśród niezliczonej liczby krzyży wotywnych, od setek lat przynoszonych na to miejsce.
Wielu z uczestników święta na Grabarce decyduje się na nocleg w namiocie lub pod gołym niebem. Postne posiłki spożywane na kocu rozłożonym u zbocza Świętej Góry lub w nieodległych lasach okalających monasterskie zabudowania. Na ławeczkach wokół Preobrażeńskiej cerkwi siedzą staruszkowie, którzy w przerwach między nabożeństwami śpiewają pieśni z bohohłaśnika. Nabożeństwa w cerkwiach i przy ołtarzu polowym sprawowane są przez całą noc. W podzięce za możliwość obecności w tym świętym miejscu, wierni po raz kolejny przystępują do spowiedzi i Eucharystii. Tak mija popołudnie, wieczór, noc i cały następny dzień.
Adam Matyszczyk