Nie zważając na przenikliwy wiatr i rzęsisty deszcz, sobotnie przedpołudnie wierni poświęcili na modlitwę do Matki Bożej, by objęła opieką ich, ich rodziny, domostwa, najbliższe otoczenie, Ojczyznę i całą ludzkość. Dziś przypada bowiem święto, celebrowane jako najważniejsze po dwunastu wielkich świętach prawosławia. Na Sokólszczyźnie szczególnie uroczyście obchodzone jest w Nowym Dworze, gdzie rokrocznie 14 października zjeżdżają wierni z najodleglejszych stron województwa.
Pierwszym sprawowanym dziś nabożeństwem był molebien, podczas którego dokonało się małe oświęcenie wody. Wody, którą wierni następnie spożywali i zabierali do domów, by przekazać bliskim, którzy dziś nie mogli uczestniczyć we wspólnej modlitwie.
Tuż przed rozpoczęciem uroczystej Boskiej Liturgii, na środek świątyni wyszedł proboszcz ks. Józef Sitkiewicz i jak to ma w zwyczaju, serdecznie powitał przybyłych gości, wśród których znaleźli się m.in.: dziekan Dąbrowa Białostocka ks. kanonik Jan Trochim, ks. kanonik Wojciech Ejsmont, ks. Wojciech Wierzbicki, wójt gminy Nowy Dwór Andrzej Humienny, przewodniczący Rady Gminy Nowy Dwór Jerzy Sulima wraz z przedstawicielami Rady, komendant Komisariatu Policji w Dąbrowie Białostockiej kom. Janusz Sepko, dyrektor Zespołu Szkół w Nowym Dworze Małgorzata Sasimowicz oraz komendant OSP w Nowym Dworze Jan Tarasewicz wraz z pocztem sztandarowym.
- Witam wszystkich przybyłych gości, wiernych z innych parafii i moich parafian i zapraszam do wspólnej modlitwy - powiedział kapłan.
„Predstojaszczym” (Przewodniczącym) podczas głównego nabożeństwa był ks. mitrat Aleksander Klimuk z Ostrowa Północnego, a „sosłużaszczymi” (współsłużącymi): ks. Piotr Charytoniuk z Krynek, ks. Mikołaj Dejneko z Dąbrowy Białostockiej, ks. Jarosław Grygiewicz z Krynek, ks. Mirosław Łuciuk z Kruszynian, ks. Adrian Charytoniuk z Samogródu oraz ks. Piotr Hanczaruk z Jaczna.
Wznoszonej wśród płonieni setek świec modlitwie wtórował miejscowy chór, któremu przewodniczyła Zofia Borys, wspomagany „pieuczymi” z sąsiednich parafii.
Przeczytawszy fragment Ewangelii, ks. Aleksander zwrócił się do zebranych z okolicznościowym kazaniem.
- Drodzy bracia i siostry. Przenajświętsza Maria Panna, która zrodziła Syna swojego jednorodzonego Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ta, która jest wstawienniczką za całą wspólnotę chrześcijańską, Ta, która mimo zaśnięcia nie opuściła swojego narodu, wielokrotnie objawiała się, objawia się i z pewnością będzie się objawiała tym, którzy potrzebują Jej wstawienictwa, Jej pomocy i Jej opieki. Ona bracia i siostry, była jedną z nas, Ona zna nasze problemy, trudności i troski. To Ona przed ołtarzem Wszechmogącego modli się za nas i prosi Jego Błogosławieństwa dla każdego z nas i całego rodu człowieczego. Od czasu do czasu objawiając się, utwierdzała ludzi w wierze. Dziś świętujemy jej świętą opiekę (pokrow), poprzez jeden z momentów jej objawienia narodowi. Przenajświętsza Bogurodzica objawiała się wraz z Apostołami, jednym bądź dwoma, objawiała się pojedynczym ludziom. Dziś wspominamy dzień, w którym objawiła się Ona w całej swojej sławie, pośród aniołów, Apostołów, proroków i świętych, zachwycając naród w Konstantynopolu - powiedział.
Kaznodzieja przypomniał następnie historię wydarzenia, do którego doszło na przełomie IX i X wieku. Gdy stolica Cesarstwa Bizantyjskiego znalazła się w niebezpieczeństwie, gdy była w oblężeniu i nie było już praktycznie szans na ocalenie miasta od najeźdźców, mieszkańcy licznie gromadzili się w świątyniach, gdyż jedynie w Bogu i Bogurodzicy upatrywali nadziei. W trakcie nocnej modlitwy, św. Andrzej wraz ze swoim uczniem Epifaniuszem ujrzeli matkę Bożą, która trzymała obrus (omofor) nad wszystkimi, którzy byli zgromadzeni w świątyni. Był to znak szczególnej łaski i opieki oraz znak, że modlitwy zostały wysłuchane. Następnego dnia oblężenie ustało, a wrogie wojska odeszły.
Podobnie jak 21 września w Krynkach, także i dziś deszcz uniemożliwił zwieńczenia uroczystości procesją. Z całą pewnością nie umniejszyło to wagi dzisiejszej modlitwy, gdyż jak powiedział o. Aleksander na zakończenie modlitewnego spotkania, „nic na tym świecie nie dzieje się bez woli Bożej”.
Zanim wierni całując krzyż i ikony św. Mikołaja i Pokrowy Matki Bożej, udali się do domów na świąteczne spotkania z bliskimi, uczestniczyli jeszcze w krótkim molebnie dziękczynnym, który z racji pogody odprawiony był na środku cerkwi.
Adam Matyszczyk