Na ostatniej sesji rady miejskiej w Lipsku gościł wiceminister obrony narodowej Michał Wiśniewski. Jego obecność nie była przypadkowa, ponieważ na spotkaniu poinformowano o zamiarze przekazania budynku po byłej szkole podstawowej dla wojska.
REKLAMA
- Chciałbym podziękować wszystkim żołnierzom. Mieszkańcy są zadowoleni ze współpracy z wojskiem – zapewnił na początku sesji przewodniczący rady Tadeusz Krysiuk.
Głos zabrał burmistrz Lipska Lech Łępicki.
- Jako społeczność gminna bardzo przeżywaliśmy tą sytuację na granicy związaną z nielegalną migracją. Uważam, że z perspektywy czasu zdaliśmy egzamin jako społeczeństwo. Obecność mundurowych pokazało nam, że bliskie nam jest bezpieczeństwo ojczyzny. Współpracowaliśmy z wojskiem i Strażą Graniczną przede wszystkim w celu zapewnienia godziwych miejsc, logistyki – mówił włodarz. – Podkreślam też postawę społeczeństwa. Mundurowi byli częstowani obiadem, kawą, ciastem. Ze względu na sytuację w Europie istnieje potrzeba, żeby to wojsko dalej pilnowało naszych granic.
Do burmistrza wpłynęło zapytanie, które dotyczyło przekazania szkoły w Bartnikach na rzecz Skarbu Państwa. Na terenie gminy są trzy placówki, które obecnie nie są używane. Z tych propozycji wybór padł na byłą szkołę w Bartnikach. Została ona wygaszona rok temu, a według decydentów ma najlepsze zasoby na zagospodarowanie pod potrzeby mundurowych.
- Starzejemy się, celujemy w centrum opiekuńczo-mieszkaniowe, ale myślę, że na ten cel nadawałaby się lepiej szkoła w Rygałówce. Mam nadzieję, że radni są przekonani co do tego celowego działania. To będzie utrzymany obiekt, pewnie rozbudowany, podatki będą wpływać do gminy. Myślę, że mogę złożyć publicznie tą deklarację – zapewniał Lech Łępicki.
- Nasz powiat jest jednym z tych, gdzie powstaje jednostka wojskowa. Mam nadzieję, że uchwała zostanie przyjęta również przez państwa, taki punkt stacjonowania wojska będzie właśnie w waszej gminie. Pierwsze pytanie, jakie zazwyczaj dostaję na radach gminy to czy to mienie nie przepadnie, nie będzie niszczeć. Nie, proszę państwa, nie będzie. To tu będą na co dzień stacjonować żołnierze. Dziś w województwie podlaskim jest 10 tys. żołnierzy, żeby dbać o nasze bezpieczeństwo, żeby wspierać Straż Graniczną. Wojsko to jest przede wszystkim koło zamachowe rozwoju. To są nowe podatki, które będą spływać do gminy; to rozwój małego biznesu – mówił wiceminister obrony narodowej Michał Wiśniewski.
Zapewnił też, że drogi w obrębie przygranicznym zostaną naprawione.
Budynek po byłej szkole zostanie dostosowany do potrzeb wojskowych. Uchwałę w sprawie przekazania obiektu radni podejmą na następnej sesji.
(orj)