Dziś w gminie Lipsk odbyło się oficjalne otwarcie labiryntu, w którym mogą się bawić całe rodziny z dziećmi. Oprócz głównej atrakcji Agroturystyka Biebrzańska przygotowała także niespodzianki dla uczestników. W planach jest też potańcówka.
Labirynt jest zbudowany z dziewięciu tysięcy desek, 1,5 tysiąca kołków i zmontowany z użyciem ponad 120 kilogramów wkrętów. W sumie na około cztery tysiące metrów kwadratowych powierzchni. To atrakcja nie tylko dla dzieci, ale także dla dorosłych.
Na dzisiejszym otwarciu, oprócz właścicieli, był także m.in. radny sejmiku województwa Paweł Wnukowski, burmistrz Lipska Lech Łępicki oraz proboszcz lipskiej parafii - ksiądz Waldemar Sawicki. Duchowny poświęcił też obiekt.
- Dziś jest wielkie otwarcie Agroturystyki Biebrzańskiej. To chyba pierwszy taki obiekt na Podlasiu. Mam nadzieję, że będzie jedyny. Budowa trwała ponad trzy miesiące. Zapraszamy rodziny z dziećmi, a także młodzież. Trzeba trochę pomyśleć, aby przejść labirynt i poświęcić trochę czasu na wykreślenie, zaznaczenie trasy, pogłówkowanie - tłumaczą właściciele - Agnieszka i Przemysław Drapczukowie.
Labirynt jest podzielony na kilka części. „A" jest najłatwiejszy, zaś „D" - najtrudniejszy. Są cztery wejścia i jedno wyjście.
- Byliśmy nad morzem w podobnym labiryncie, choć mniejszym. Chcieliśmy zrobić coś, czego nie ma na Podlasiu i żeby nasze Podlasie miało swój własny labirynt, aby mieszkańcy korzystali z tej atrakcji. Ludzie przyjeżdżają, są zainteresowani. Jest ciekawość ludzka, mamy nadzieję, że jutro będzie jeszcze więcej osób - kontynuują właściciele.
Obiekt będzie otwarty siedem dni w tygodniu, w godzinach od 10 do 18. To nie wszystkie atrakcje, które przygotowali organizatorzy. Na razie goście mogą przejść labirynt, skorzystać z grilla, placu zabaw, zaś wieczorem odbędzie się potańcówka.
Agroturystyka Biebrzańska ma też spore plany na przyszłość. Na terenie obiektu znajduje się m.in. plac zabaw i staw. W planach są też domki na wynajem, a na zimę ma powstać sauna i balia.
(orj)