Mieszkańcy Lipska zwrócili się do nas z prośbą o interwencję w związku z zamknięciem oddziału Banku Spółdzielczego w tej miejscowości.
Bank Spółdzielczy z siedzibą w Suwałkach powiadomił o czasowym zamknięciu placówki w Lipsku. Od 30 marca do odwołania placówka będzie nieczynna. „Decyzja ma charakter prewencyjny, wynika także z absencji pracowników korzystających z opieki nad dziećmi, które zgodnie z decyzją Prezesa Rady Ministrów pozostały w domach po zamknięciu szkół” – czytamy na stronie internetowej banku. Zarząd zaproponował realizowanie płatności bezgotówkowej - za pomocą karty płatniczej lub poprzez bankowość elektroniczną oraz mobilną.
Dziś był ostatni dzień, aby skorzystać z usług placówki bankowej. Już od rana przed oddziałem zgromadziła się grupa ludzi, by wypłacić pieniądze, uregulować zaległe rachunki, czy złożyć wniosek o wydanie karty płatniczej. W zaledwie kilka godzin po otwarciu banku zabrakło w nim pieniędzy. Kolejka ciągnęła się od drzwi banku przez kilkaset metrów, do Alei 400-lecia.
Na miejscu zjawił się patrol policji, upominając ludzi, by stojąc w kolejce zachowali odpowiednią odległość.
Jeszcze wczoraj klienci banku mogli bez problemów korzystać z jego usług. Nikt z pracowników nie wspominał o zawieszeniu funkcjonowania placówki.
- W naszym mieście mieszka wielu starszych ludzi. Gdyby uprzedzono ich tydzień wcześniej o zamknięciu banku, wszyscy zdążyliby załatwić swoje sprawy. Teraz mają spory problem - powiedziała nasza Czytelniczka.
W najgorszej sytuacji są obecnie osoby starsze, które nie korzystają z płatności elektronicznych ani nie posiadają kart płatniczych. Teraz najbliższa placówka, w której jest możliwość wypłacenia pieniędzy znajduje się w... Suwałkach.
Do tematu wrócimy.
(Or)
Zdjęcia kolejki przed bankiem od mieszkanki Lipska: