Jesteśmy gotowi do tego, aby na granicy z Białorusią wsparcia udzielało nawet dwa tysiące żołnierzy Wojska Polskiego; obecnie jest ich niespełna tysiąc, w ciągu najbliższych dni ta liczba wzrośnie - zapowiedział minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
O sytuację na granicy z Białorusią szef MON pytany był na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia. - Mamy do czynienia z atakiem na Polskę, można powiedzieć, że to jest wojna hybrydowa. Jest to próba destabilizacji Unii Europejskiej i Polski, jest to próba wywołania kryzysu migracyjnego - mówił Błaszczak.
Minister podkreślił, że Straż Graniczna wsparta przez Wojsko Polskie „wypełnia swoje obowiązki". - Jesteśmy gotowi do tego, aby na granicy wsparcia udzielało nawet 2 tys. żołnierzy Wojska Polskiego. Dziś jest niespełna tysiąc i w ciągu najbliższych dni ta liczba wzrośnie - zapowiedział. - Jesteśmy też przygotowani w ten sposób, że już w lipcu, przez Wojsko Polskie, położone zostały zasieki, które służą nie tylko Wojsku Polskiemu, są takim elementem ochronnym - dodał.
Porównując sytuację w Polsce z sytuacją na Litwie, Błaszczak stwierdził: - Problemem jest to, że strażnicy graniczni, Wojsko Polskie zostało zaatakowane przez niektóre media i przez polityków totalnej opozycji. To jest różnica między sytuacją na Litwie, gdzie cała klasa polityczna jest solidarna (...), a sytuacją w Polsce, gdzie część klasy politycznej zadaje, można powiedzieć, ciosy w plecy.
Odnosząc się do osób koczujących po białoruskiej stronie granicy z Polską, Błaszczak ocenił, że nie są to uchodźcy. - To są ofiary handlarzy ludźmi - powiedział.
Minister zapowiedział też przyznanie nagród żołnierzom pełniącym służbę w Usnarzu Górnym.
Zdecydowałem o przyznaniu nagród dla żołnierzy, którzy strzegą granic w okolicach miejscowości Usnarz Górny na Podlasiu. Dziękuję za Waszą służbę oraz za to, że zachowujecie profesjonalizm w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji. pic.twitter.com/6iRyPJzrJO
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) August 24, 2021
W ostatnich miesiącach na granicach Białorusi z UE gwałtownie wzrosła liczba nielegalnych migrantów z Iraku, Syrii, Afganistanu i innych krajów. Najwięcej osób trafiło dotąd na Litwę, która zarzuciła Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na jej terytorium w ramach tzw. wojny hybrydowej.
CZYTAJ TEŻ: Raport z granicy. Funkcjonariusze SG zatrzymali imigrantów z Iraku i Somalii
Od kilkunastu dni po białoruskiej stronie granicy z Polską w okolicy miejscowości Usnarz Górny koczuje grupa cudzoziemców, którzy chcą się dostać do Polski i deklaruje chęć ubiegania się o udzielenie im ochrony międzynarodowej. Według informacji Straży Granicznej z poniedziałku grupa liczy obecnie 24 osoby.
(PAP)
autorka: Sonia Otfinowska