Wysłałem w tej sprawie trzy maile do urzędników gminy Krynki z pytaniem kto ma sprzątnąć to podwórko i do kogo mam się zgłosić, żeby ktoś mi w tej sprawie pomógł, ale bez efektu - informuje nas Czytelnik. - Sprawa została wdrożona - tłumaczy Bogusław Panasiuk, burmistrz Krynek.
O pomoc do redakcji zwrócił się mieszkaniec Krynek.
"Na mojej ulicy, to jest na 11 Listopada jet posesja, o którą nikt nie dba. Na tej nieruchomości są suche drzewa, które mogą się złamać i upaść na mój dach, są też krzaki, które mogą ulec samozapłonowi lub zostać podpalone. Wysłałem w tej sprawie trzy maile do urzędników gminy Krynki na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. z pytaniem kto ma sprzątnąć to podwórko i do kogo mam się zgłosić, żeby ktoś mi w tej sprawie pomógł, ale bez efektu. Maile wysyłałem codziennie, tj. w środę, czwartek i piątek, ale bez efektu. Bardzo proszę o interwencję" - pisze w mailu do redakcji nasz Czytelnik.
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy burmistrza Krynek.
- Mail wydrukowano. Sprawa została wdrożona i trafiła do Referatu Gospodarczego, a człowiekowi, który się do nas zgłosił zostanie udzielona odpowiedź. I tyle - wyjaśnił Bogusław Panasiuk.
(is)