O pomocy dla migrantów, życiu przy granicy polsko-białoruskiej i celach cudzoziemców – między o tym opowiadał Jacek Słoma, rolnik spod Krynek w rozmowie z dziennikarzami Radia Wnet. Wspomniał też o tym co jego zdaniem jest celem cudzoziemców.
REKLAMA
Jak stwierdził rolnik – zachowanie migrantów na początku kryzysu na granicy polsko-białoruskiej było zupełnie inne niż dzisiaj. Wcześniej cudzoziemcy sami szukali kontaktu z miejscowymi. Prosili o wezwanie Straży Granicznej lub policji, a nawet dobrowolnie zgłaszali się do służb. Ich celem miało być wylądowanie w ośrodkach dla uchodźców, a następnie ucieczka. Funkcjonariusze SG informowali o takich sytuacjach.
- Później się to zmieniło. Ci ludzie nie występowali już o azyl, wiedzieli, że jeżeli wystąpią o azyl w Polsce, to droga do Niemiec może być zamknięta, ponieważ Niemcy mogli tych ludzi cofnąć. Wnioski o azyl składali wtedy, kiedy byli w sytuacji podbramkowej – stwierdził rolnik spod Krynek.
Jacek Słoma wyróżnił też „trzy modele zachowania migrantów”. Cudzoziemcy zachowują się inaczej wobec służb, inaczej wobec mediów i aktywistów, jeszcze inaczej wobec „lokalsów”.
- Wydaje mi się, że najbardziej szczerzy byli wobec nas. Woziłem im jedzenie, koce, ale oni nie potrzebowali tej pomocy. Pomoc, jaką oni rozumieli, mieli polegać na podwózce do Niemiec albo do większego ośrodka, z którego mogliby wyruszyć dalej – powiedział Jacek Słoma.
Cała rozmowa:
opr. (orj)