Sprawa budowy kurników w Kruszynianach ciągnie się już od pięciu lat. Po wydaniu decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na inwestycję została ona zaskarżona, sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Teraz zajmie się nią jeszcze Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Spór dotyczy budowy dwóch kurników (o łącznej obsadzie 356 DJP) wraz z infrastrukturą towarzyszącą. Przeciwko inwestycji jest część mieszkańców Kruszynian. Sprawa nabrała rozgłosu, kiedy zaangażowali się w nią m.in. wojewódzki konserwator zabytków i celebryci.
Burmistrz Krynek prowadzi postępowanie w sprawie wydania pierwszego z serii zezwoleń, czyli decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. To pismo, które stwierdza czy inwestycja nie wpłynie szkodliwie na naturę. W sierpniu 2021 roku burmistrz wydała pozytywną decyzję. Było to kolejne, trzecie już, pismo w tej sprawie.
WIĘCEJ: Jest decyzja w sprawie budowy kurników w Kruszynianach
Decyzje burmistrz były zaskarżane i trafiały do wyższych instancji, w tym do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO uznało za słuszne zastrzeżenia odwołujących się mieszkańców, organizacji i rzecznika praw obywatelskich. Kolegium stwierdziło, że burmistrz nie dołożyła starań, aby sprawdzić nieszkodliwość inwestycji. Z tym nie zgodził się inwestor, który zgłosił sprzeciw. Okazał się on być zasadny.
ZOBACZ TEŻ: Decyzja SKO w sprawie budowy kurników uchylona
W sprawę angażuje się rzecznik praw obywatelskich. W ostatnim komunikacie w tej sprawie domaga się „rzetelnego przeprowadzenia postępowania w sprawie możliwego wpływu fermy drobiu na środowisko przyrodnicze i kulturowe Kruszynian”. Zwraca też uwagę na to, iż rzecznik i strony postępowania na skutek omyłki SKO zostały pominięte w postępowaniu. Nie zawiadomiono ich o uzupełnieniu materiału dowodowego i o wydanej decyzji.
„Kolegium przyjęło jako dowód w sprawie opinię i wyjaśnienia biegłego, który otwarcie dyskredytował mieszkańców Kruszynian sprzeciwiających się fermom, a chwalił zamiary inwestora. Samą inwestycję biegły wprost zaaprobował, uznając że wybór miejsca na fermę w Kruszynianach jest trafny i dobry. Ze słów biegłego wynika, że sprzeciwianie się fermom drobiu przez mieszkańców Kruszynian uważa za sposób „torpedowania rozwoju gospodarczego”, a podnoszone przez nich argumenty za „emocjonalne i nieobiektywne”. Biegły przyrównywał mieszkańców do ekologów broniących doliny Rospudy, ubolewając, że ich działania miały obciążyć Skarb Państwa olbrzymimi dodatkowymi wydatkami" - czytamy na stronie bip.brpo.gov.pl.
Dlatego RPO złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na decyzję SKO z 3 października 2022 roku.
opr. (orj)