Mieszkańcy Ostrowa Południowego w gminie Krynki skarżą się na brak wody w kranach. Winne temu są mało wydajne i przestarzałe urządzenia wodociągowe. Jednym z rozwiązań jest budowa pompowni, która dostarczyłaby wodę do wysoko położonych miejscowości. Tego zadania musi się jednak podjąć Szudziałowo, bo do tej gminy należy wodociąg.
Mieszkańcy Ostrowa Południowego nakreślili swój problem w mailu przesłanym do redakcji.
„Sytuacja od kilku lat stale się pogarsza, a w obecnym roku jest tragiczna! Bardzo niskie ciśnienie wody w wodociągu lub w ogóle jej brak! Praktycznie od czerwca każdego dnia przez kilka/kilkanaście godzin! Brak możliwości nabrania wody do celów spożywczych, sanitarnych - jak się nie nabierze wcześniej, to nie można w ciągu dnia przygotować posiłku, umyć się, spłukać sedesu! XXI wiek? I to trwa już tyle lat a gmina nic nie robi?” - napisali mieszkańcy wsi.
Sprawę komplikuje dodatkowo fakt, że do leżącego w gminie Krynki Ostrowa Południowego prowadzi wodociąg zarządzany przez gminę Szudziałowo.
Pompownie może pomóc
Adam Ciruk, zastępca dyrektora ZGKiM w Krynkach zapewnia, że zakład zna problem i stara się mu zaradzić.
- Problem polega na tym, że wodociąg należy do gminy Szudziałowo. Do tego był budowany 40 lat temu. Przy aktualnej suszy, a także kradzieżach wody, które zdarzają się po drodze, braki w dostawie wody mogą występować. Nałożyły się na to inwestycje gminy Szudziałowo oraz budowa drogi do Ostrowa Południowego - te przedsięwzięcia generowały duże zapotrzebowanie na wodę - tłumaczy Adam Ciruk, zastępca dyrektora Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Krynkach.
Stwierdził, że rozmawiał w tej sprawie z wójtem Szudziałowa. Ta gmina chce wykorzystać pieniądze z rządowego wsparcia dla samorządów, by wybudować pompownię w stronę Ostrowa Południowego co ma rozwiązać problem. Dzięki temu skorzystają również mieszkańcy położonego niżej Ostrowa Północnego (gm. Szudziałowo).
- Wiem, że wójt Szudziałowa zastosował takie rozwiązanie na swoich wsiach. My musimy uzbroić się w cierpliwość. Mam nadzieje, że jeszcze w tym roku uda się to zrobić. Jeżeli to nie zda egzaminu, będziemy musieli prowadzić wodociąg z Krynek, ale to jest dłuższa perspektywa czasowa i znacznie większe koszty, sięgające zapewne kilkuset tysięcy - mówi Adami Ciruk.
- Mamy rozbudowany wodociąg, ale nasze urządzenia nie nadążają nabijać ciśnienia. Z Szudziałowa do Ostrowa jest 20 metrów przewyższenia - wyjaśnia wójt Szudziałowa Tadeusz Tokarewicz.
Dodał, że jeżeli gmina dostanie pieniądze, które ma zapewnione w ramach rządowego wsparcia samorządów - na razie w formie czeków - (510 314 zł dop. -red.), to przystąpi do budowy pompowni, zwiększającej ciśnienie wody.
- Mamy projekt techniczny, ale nie mamy jeszcze pieniędzy od wojewody, nie znamy też kryteriów ich otrzymania. Podobne urządzenia zamontowaliśmy w Zubrzycy Wielkiej i Suchyniczach. Koszt jednego to około 140 tys. zł - mówi wójt.
Zgodnie z rządowymi zapowiedziami, pieniądze z Tarczy dla samorządów mają pojawić się na kontach gmin we wrześniu.
(mby)