Wprawdzie nie utopili Marzanny, ale za to umyli Dziewannę. Na ostatnią w tym sezonie zimową kąpiel sokólskie morsy pojechały do Ozieran koło Kruszynian. Pomimo wiosennej aury, miejscowy zalew był skuty grubą warstwą lodu.
Nie tylko sokólskie morsy kąpały się dziś w Ozieranach. Przed południem nad zalewem można było również spotkać sporą grupę z Krynek. Wszystkich, którzy zanurzyli się w przeręblu, bacznie obserwował Waldemar Sieradzki, nadleśniczy Nadleśnictwa Krynki z siedzibą w Poczopku.
- Jestem pełen podziwu dla tych ludzi. Pierwszy raz widzę morsów, którzy tak długo siedzą w wodzie. Dotychczas myślałem, że taka kąpiel trwa tylko kilkanaście sekund. A tak na marginesie, to muszę przyznać, że morsy są bardzo sympatycznymi stworzeniami - powiedział nadleśniczy Waldemar Sieradzki.
Chociaż była to ostatnia zimowa kąpiel w tym sezonie, morsy nie miały zamiaru topić Marzanny. Dlaczego?
- Jak by to wyglądało?! My uwielbiamy zimowe klimaty, dlatego nawet nie wypada, żebyśmy topili symbol zimy - wyjaśniły sokólskie morsy.
Zamiast topienia Marzanny, morsy wzięły udział w innym - może mniej znanym - widowisku związanym z nadejściem wiosny. Było to mycie Dziewanny, czyli starosłowiańskiej bogini lasów i łowów. Mierząca kilka metrów rzeźba bogini stoi na Szlaku Ekumenicznym, który leśnicy z Poczopka urządzili nad zalewem w Ozieranach.
- Wiosenne mycie Dziewanny to stara tradycja. Wiadomo, że kiedy piękna bogini zażywała kąpieli, wtedy przyroda rodziła się do życia. Potem na skutek różnych wydarzeń, wiosna miała prawo rozgościć się na dobre wyłącznie wtedy, kiedy zamorskie ptaki obmyły wodą stopy Dziewanny - wyjaśnił Waldemar Sieradzki.
Sokólskie morsy były pierwsza grupą, która u progu wiosny umyła Dziewannę.
- Posłużyliśmy się szczotkami i miotełkami, które z pewnością zostały zrobione w zamorskich krajach. Wodę wzięliśmy z zalewu w Ozieranach. Dziewanna od razu zaczęła lśnić w słońcu. Prawdziwa wiosna się zrobiła - powiedziały morsy.
Po dokonaniu wiosennego rytuału, grupa wspięła się na Górę Ekumeniczną, aby podziwiać przepiękny widok na zalew w Ozieranach i wypatrywać jego strażnika - potwora Łobodę.
(anad)
Morsy w Ozieranach. Zdjęcia:
Morsy w Ozieranach. Wideo: