Liczba żubrów w Puszczy Knyszyńskiej wzrosła w ciągu ostatniego roku do ponad 100 sztuk. Na zwierzęta można natknąć się często między Krynkami a Szudziałowem. Tymczasem rolnicy narzekają na straty w uprawach, szczególnie rzepaku, czynione przez żubry.
Jedno z większych stad żubrów liczy sobie ponad 80 osobników. Przemierzają one pola na krańcach Puszczy Knyszyńskiej, żywiąc się rzepakiem uprawianym przez okolicznych rolników. Potrafią wygrzebać go nawet spod zmarzniętego śniegu. "Pół miliona złotych odszkodowań wypłaciła Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku w ubiegłym roku. Większość rolnikom z okolic Krynek, choć ich zdaniem to i tak za mało" - poinformowała wczoraj Telewizja Białystok.
Niewiele pomogły paśniki ustawione przez leśników. RDOŚ na specjalną karmę wydał w tym sezonie 200 tys. zł, jednak żubry nie zechciały zrezygnować ze swoich upodobań kulinarnych.
- Czy mamy być pastuchami? Jeśli tak - to dobrze - niech nam powiedzą, że będziemy pastuchami żubra i wtedy będziemy je tutaj ekstensywnie gospodarując paść i będzie spokojnie - powiedział dziennikarzom Telewizji Białystok Zbigniew Słoma, rolnik z Krynek.
(is)
Czytaj też:
Zobacz, na co można się natknąć jadąc bezdrożami [WIDEO]
Stado żubrów pod Sokółką [FOTO]