Komendant Straży Miejskiej w Słupsku został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i 500 złotych grzywny. Wójta Słupska sąd uniewinnił. Wyrok to skutek wydarzeń z 2010 roku, gdy burmistrz Sokółki zadzwonił do samorządowca z Pomorza w sprawie swojego mandatu za przekroczenie prędkości.
Wiosną 2010 roku w Lubuczewie, w gminie Słupsk, w województwie pomorskim fotoradar zrobił zdjęcie samochodu burmistrza Sokółki. Auto miało jechać o 19 kilometrów za szybko. Stanisław Małachwiej powinien zapłacić 100 złotych mandatu i dostać dwa punkty karne. Tak się jednak nie stało.
Jak podaje "Głos Pomorza", Stanisław Małachwiej zadzwonił do wójta Słupska. "Burmistrz na wstępie rozmowy tłumaczył, że w Sokółce są zainteresowani postawieniem fotoradarów. Jednak tak naprawdę chodziło mu o załatwienie jego wykroczenia. Z podsłuchanej rozmowy wynika, że wójta zdziwił fakt zarejestrowania wykroczenia, bo fotoradar miał być ustawiony z limitem 20 kilometrów, a złapał burmistrza już na 19. Wójt stwierdził, że porozmawia z komendantem Straży Miejskiej. Później do sprawcy przekroczenia prędkości osobiście zadzwonił komendant Marek F., pocieszając go, by się nie martwił" - donosi portal gp24.pl.
- Czasami człowiek jedzie szybciej. W moim przypadku było to może o 20 km/h za dużo, w terenie zabudowanym - mówił nam w październiku 2012 roku Stanisław Małachwiej.
Sprawa wyszła na jaw, bowiem telefon Stanisława Małachwieja był na podsłuchu. Akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Słupsku skierowała Prokuratura Okręgowa w Łomży, ta sama, która zajmuje się innymi sprawami samorządowców z Sokółki.
Wczoraj zapadł wyrok. Szef Straży Miejskiej został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i 500 zł grzywny. Sąd uzasadniał, że sprawa skończyła się na pouczeniu, a nie na mandacie, mimo, że burmistrz Sokółki nie złożył żadnych wyjaśnień. Wójt Słupska został uniewinniony.
Wyrok nie jest prawomocny. Strony mogą odwołać się od niego do sądu okręgowego. Jeżeli wyrok się uprawomocni, komendant Straży Miejskiej straci pracę.
Wójt Słupska nie pełni już tej funkcji. W lutym 2012 roku złapano go na prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu. Wójt przeprosił za swoje zachowanie, wydał nawet oświadczenie opublikowane w internecie. Pół roku później zapadł wyrok w tej sprawie. Samorządowca skazano na 6 tys. zł grzywny i roczny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Od 1 stycznia 2013 roku wójt jest prezesem komunalnej spółki Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, której jedynym udziałowcem jest miasto Słupsk.
opr. (is)