W Polsce marnujemy ok. 5 mln ton żywności rocznie, z tego 60 proc. bezpośrednio przypada na konsumentów. Najczęściej wyrzucany jest chleb. Główną przyczyną marnowania są nadmierne zakupy - mówił dziś wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
- Organizacja Narodów Zjednoczonych wskazuje, że na świecie marnuje się 1/3 wyprodukowanej żywności, w liczbach bezwzględnych to jest 1,3 mld ton. Proszę sobie wyobrazić (...), ilu ludzi można by wykarmić - mówił szef MRiRW na konferencji poświęconej nowej kampanii edukacyjnej na rzecz przeciwdziałania marnowaniu żywności.
- W Polsce marnuje się ok. 5 mln ton żywności rocznie; z tego 15 proc. wynoszą straty na etapie przetwórstwa, kolejne 15 proc. żywności traci się w handlu, ale 60 proc. strat powodowane jest przez konsumentów - zaznaczył Kowalczyk. Podkreślił, że w tym kontekście istotna jest świadomość konsumentów i nad jej zwiększenie powinny pracować różne organizacje publiczne.
Dodał, że o skali marnotrawstwa żywności można bardziej obrazowo powiedzieć, wskazując, że w każdej sekundzie do kosza trafia 153 kg produktów, w tym 92 kg wyrzucają konsumenci. Najbardziej „bolesnym przykładem" jest to, że w każdej sekundzie Polacy wyrzucają 184 bochenki chleba.
- Z badań wynika, że najczęściej marnowane jest pieczywo, świeże owoce, warzywa (nietrwałe), wędliny czy napoje mleczne - wyliczał szef resortu rolnictwa. Wyjaśnił, że jest to związane z różnymi sposobami przechowywania i tym, że za dużo kupujemy.
Zdaniem Kowalczyka o ile instytucjom takim jak sieci handlowe można ukierunkować działania poprzez przepisy prawne - np. poprzez zwolnienie z darowizny żywności w ramach z podatku VAT - to konsumenta należy wyedukować i przekonywać go, jak ważne jest oszczędzanie żywności. Wiedza ta, stwierdził minister, jest ona oparta na trzech „filarach": odpowiedzialnego planowania, odpowiedniego przechowywania i przetwarzania w celu wydłużenia trwałości, a także umiejętności dzielenia się nieskonsumowaną żywnością (np. poprzez jadłodzielnie).
- Gdybyśmy ograniczyli chociaż o połowę marnotrawienie żywności, to jest to (...) ok. 10 proc. całego potencjału żywności. Można sobie wyobrazić, ilu ludzi w skali światowej można wyżywić - prawie 1 mld ludzi - zaznaczył. Dodał, że ważne są też skutki środowiskowe, bo wyżywienia ludności mogłoby się odbywać mniejszymi kosztami.
Obecna na konferencji prof. Beata Bilska z SGGW mówiła o wdrożeniu w spółdzielni mleczarskiej Mlekovita procedury na ograniczenie marnowania żywności. - Taki program ma na celu ułatwić podjęcie decyzji, na których etapach czy miejscach w zakładzie można pozyskać bezpieczną żywność (...) dobrej jakości, tak aby przekazać ją na cele społeczne - poinformowała.
(PAP)
autorki: Ewa Nehring, Anna Wysoczańska