Projekt ws. pomocy obywatelom Ukrainy zakłada nadanie im numeru PESEL - powiedział wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Zgodnie z zapowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego projekt ma trafić do Sejmu w najbliższym tygodniu. Na Ukrainie najcięższe walki toczą się wokół otoczonego Mariupola, nad Morzem Azowskim. Wczoraj prezydent Ukrainy skrytykował Sojusz Północnoatlantycki za to, że nie ogłosił strefy zakazu lotów nad Ukrainą.
O to, czy rząd bierze pod uwagę pomysł nadania uchodźcom z Ukrainy numeru PESEL, Wąsik pytany był w piątek na antenie Polsat News.
- Ta ustawa, która jest procedowana przez polski rząd, przewiduje nadanie PESEL-i obywatelom ukraińskim - odparł wiceminister. - Nie obywatelstwa, tylko PESEL-i, chodzi o techniczny numer - tylko po to, by oni mogli robić większość rzeczy, które są tu potrzebne, żeby mogli mieć dostęp do usług cyfrowych - dodał.
Wiceminister powiedział, że pomysł ten zgłaszała m.in. opozycja. - Ale nie tylko opozycja - głosy były także ze strony samorządowców, z którymi współpracuje się bardzo dobrze, te głosy były także z obozu rządzącego, tak, że tu nie będziemy się chyba w żaden sposób różnić - stwierdził.
Przedłożony przez MSWiA projekt ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy zamieszczono w środę w wykazie prac legislacyjnych rządu. Przewidziane w nim rozwiązania dotyczą m.in. pracy, kształcenia i legalności pobytu Ukraińców w Polsce, a także utworzenia rezerwy celowej na finansowanie niesionej im pomocy.
Wczoraj premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że projekt trafi do Sejmu już w najbliższym tygodniu. W innej rozmowie na antenie Polsat News mówił natomiast o pomyśle, zgodnie z państwo ma płacić osobom przyjmującym uchodźców. - Zaproponowaliśmy ustawę, która powinna trafić na najbliższe posiedzenie Sejmu, żeby osoby, które będą przyjmowały uchodźców wojennych z Ukrainy, otrzymywały ze strony państwa 40 zł np. dziennie za daną osobę, bo to kosztuje przecież - wyżywienie, ciepło - mówił szef rządu.
Jak wskazał, projekt regulował będzie też kwestię edukacji, czy „bardziej dramatyczne sytuacje", takie jak np. pobyt uchodźca w szpitalu. - Żeby było jasne, za to wszystko dodatkowo będzie też płacić Unia Europejska - dodał.
* * *
Na Ukrainie walki toczą się o miejscowość Sumy i Charków. Nie ma informacji o postępach Rosjan pod Kijowem. Mer Mariupola na południu kraju poinformował dziś rano, że miasto jest „okrążone i bezlitośnie atakowane" przez siły rosyjskie.
Jak podali Ukraińcy, od początku wojny zniszczono co najmniej 39 rosyjskich samolotów i 40 śmigłowców, a także 251 czołgów i 939 bojowych wozów opancerzonych.
Dziennikarz śledczego portalu Bellingcat Christo Grozew poinformował, że zasoby rosyjskiego wojska na Ukrainie prawdopodobnie wystarczą im do niedzieli. Jego zdaniem, nowe transport nowych dostaw do jednostek będzie „logistycznym koszmarem".
Wczoraj ukraiński prezydent Wołodymyr Zelenski ostro skrytykował Sojusz Północnoatlantycki - za to, że nie ogłosił strefy zakazu lotów nad Ukrainą. - Przywódcy NATO dali zielone światło dla dalszego bombardowania ukraińskich miast i wsi - powiedział. Kijów domaga się utworzenia no-fly zone od dwóch dni. Z kolei amerykańscy przywódcy podkreślają, że byłoby to wciągnięcie wojsk NATO do konfliktu zbrojnego. Zelenski podziękował jednocześnie za pomoc, jaka płynie z zachodu do jego kraju.
Po fali krytyki Coca-Cola i koncern Nestle zdecydowały się przerwać produkcję w Rosji.
(PAP), autorka: Sonia Otfinowska
(pb)