O lotach ewakuacyjnych z Mińska do Iraku poinformował dziś wieczorem na Twitterze Stanisław Żaryn, rzecznik prasowy ministra-koordynatora służb specjalnych. „Powodem jest fakt wielokrotnego nieudanego przejścia dobrze strzeżonej polskiej granicy oraz problemy logistyczne z zakwaterowaniem migrantów na Białorusi” - wyjaśnił.
Rzecznik w rozmowie z PAP podkreślił, że póki co jest to „jednostkowy sygnał, a nie zmiana systemowa”.
Powodem jest fakt wielokrotnego nieudanego przejścia dobrze strzeżonej polskiej granicy oraz problemy logistyczne z zakwaterowaniem migrantów na Białorusi. Ważnym powodem są także coraz niższe temperatury w tym kraju. 2/2
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 2, 2021
O tym, że w wielu miejscach białoruskiej stolicy (i nie tylko tam) można dostrzec tłumy imigrantów pisaliśmy wielokrotnie. Jedna z dzielnic Mińska jest już nazywana Małym Bagdadem.
CZYTAJ TEŻ: Dzielnica Mińska jak Mały Bagdad [WIDEO]. Terytorialsi o taktyce imigrantów podczas przekraczania granicy
Tymczasem tylko jutro w stolicy Białorusi wylądować mają dwa samoloty z Bejrutu, jeden z Dubaju i aż cztery ze Stambułu. Migranci mają też docierać na Białoruś z międzylądowaniem w byłych środkowoazjatyckich republikach sowieckich.
W mediach społecznościowych jest wiele multimediów nagranych w lach przy granicy z Litwą i Polską.
How beautiful the #Belarusian forests in late autumn
— NEXTA (@nexta_tv) November 1, 2021
Groups of “tourists” enjoy the beautiful nature, coming to vacation with their whole families. Barbed wire landscapes are most popular #Iraqi Instagram trend. pic.twitter.com/lzQK137UCz
(pb)